Marian Piechal – Gdzieście wy

0
87
Gdzieście wy, nagłe i gwałtowne,
niby wiosennych wód rozlewy,
dawne wzruszenia, sny, nadzieje,
miłosne niepokoje, gdzie wy?

Dwie fotografie, parę listów,
liść winogradu – i to wszystko:
wyblakłe, zwiędłe, poszarzałe
dawnej miłości popielisko.

Patrzę na żużle martwych liter,
co resztek dawnych uczuć strzegą,
i odczytuję je jak świeże
ślady miłosnych stóp na śniegu.

Tymi śladami – widzę – biegnie
para młodziutka nieprzytomnie…
Ach, jak podobna ona do niej!
Ach, jak on podobny do mnie!

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko