dziś wpatrywałem się w horyzont z bardzo nieznaną ciekawością tak jakbym czekał że coś spłynie z poziomu równowagi złotej jakbym rozdzielał warstwę nieba od warstwy wzniosłej przypadkowo a przecież jestem jak to słowo które z powodu oddalenia wciąż nieświadome jest znaczenia wciąż błądzi w horyzoncie i czasem nawet się rozrasta do monstrualnej mikroskopii dziś wpatrywałem się w horyzont i zobaczyłem ślad utopii