Zygmunt Janikowski-Skóra cierpnie, włos się jeży

0
97

Zygmunt Janikowski

 


Skóra cierpnie, włos się jeży

 


Ryszard StryjecPod koniec ubiegłego stulecia, w okresie zwanym przez świat finansowy “dot-com bubble”, słyszałem opinię jednego z inwestorów (nie pamiętam kogo), że ranga wynalazku internetu jest tak samo duża, jak wynalazku druku przez Gutenberga. Niedługo później “bania” pękła i wszystkie sztucznie “napompowane” firmy internetowe, jedna po drugiej ogłaszały bankructwo, w myśl zasady “pump and dump”. Oczywiście, giełdowe manipulacje w niczym nie zaszkodziły internetowi i dzisiaj, po latach, mogę zaryzykować twierdzenie, że ranga wynalazku internetu przewyższa doniosłość wynalazku druku. Internet, pośrednio lub bezpośrednio, zmienił styl życia każdego człowieka na naszej planecie i to pod każdym względem, także i kulturowym. W kilku tegorocznych numerach Pisarze.pl, przeczytałem sporo ciekawych artykułów dotyczących postmodernizmu, braku ideałów, zaniku dobrych tradycji, małpowaniu najgorszych wzorów, tandety oraz braku wiary w człowieka. Wszystkie te artykuły pisane były ze szlachetnych pobudek, z myślą o naprawie tragicznej sytuacji kultury w Polsce. Zastanówmy się jednak nad tym, czy aby autorzy tych tekstów na pewno orientują się, co dzieje się w świecie komputerowych nowości i w środowisku “kulturowym” młodych ludzi na całym świecie. O starszym pokoleniu nie ma sensu dyskutować, gdyż jego światopogląd ukształtował się w innej epoce. Przyznam się szczerze, że sam byłem nieświadomy istniejącej sytuacji, a bliższa wiedza o tym zjawisku jest wprost szokująca.

 

Zacznijmy od obejrzenia świetnego programu dokumentalnego z cyklu Frontline pt. “Generation Like”, wyprodukowanego przez amerykańską PBS (pbs.org/frontline). Dokument dotyczy tworzenia prywatnych programów telewizyjnych, emitowanych na YouTube przez młodych ludzi, którzy zyskują miliony widzów (przeważnie swoich rówieśników), przez co mają wpływ na, pożal się Boże, światopogląd młodego pokolenia. Korzystają z tego olbrzymie korporacje, dla których YouTube jest nieograniczonym źródłem informacji i okazją do reklamowania swoich produktów. Moje obawy, że telewizja ogłupia ludzi, w najbliższej przyszłości staną się bezpodstawne, gdyż w dzisiejszych czasach młodzi ludzie ogłupiają samych siebie. Telewizji nie oglądają, poza wybranymi programami, które wcześniej nagrywają.

 

Tradycyjne siedzenie na kanapie i gapienie się w ekran (couch potato) jest przywilejem ludzi starszych. Wyjątkiem są tylko transmisje sportowe, które oglądają i starzy, i młodzi. Jedni na kanapach w domu, drudzy w sportowych tawernach lub na stadionach. Przypuszczam, że w krótkim czasie zjawisko to pojawi się i w Polsce. Pierwsze programy typu “uczył Marcin Marcina”, na razie tylko o charakterze reklamowym, istnieją już w języku polskim (youtube.com/user/ciasteczko25). Pomijam fakt, że nie wszyscy dają się ogłupiać, gdyż w porównaniu do całości społeczeństwa są to grupy marginalne.

W Ameryce istnieje pokaźna ilość szkół o najwyższym na świecie poziomie nauczania. Ludzie  wybitnie zdolni nie mają najmniejszego problemu żeby tam się dostać. W wielu wypadkach są to dzieci emigrantów, które będą kiedyś tworzyć elitę intelektualną kraju. Większość jednak, pozostanie “zabawkowym” społeczeństwem, czekającym na nowe, udoskonalone iPhony i iPady. Na dzień przed wejściem do sprzedaży jakiejś nowości technicznej, przed sklepami Apple tworzy się kolejka klientów (early adopters), którzy czekają całą noc na otwarcie sklepu. Ten sam produkt mogą kupić za kilka dni bez kolejki. Są to czasami ludzie posiadający dużą wiedzę o komputerach i zarabiający dobre pieniądze w znanych firmach. Piszę o tym w celu lepszego zrozumienia mentalności młodego pokolenia. Kiedy korzystałem z komunikacji miejskiej na Manhattanie w Nowym Yorku, zauważyłem, że wszyscy (dosłownie wszyscy !) zapatrzeni byli w swoje iPhony. Nic ich nie obchodził otaczający świat. Jakiś Azjata czytał przez chwilę gazetę zapisaną chińskimi “hieroglifami”, ale już po chwili zwinął gazetę “w trąbkę” i wyciągnął z kieszeni iPhone. Internet, powoli ale skutecznie, zabija tradycyjnie pojmowaną telewizję, chociaż publiczne stacje telewizyjne (PBS) nadają programy najwyższej jakości. Trzeba tylko chcieć je oglądać. Podobnie jest z publicznym radiem (NPR). Jaki jest naprawdę obraz młodego pokolenia ?  Mało kto odpowie na to pytanie. Głowią się nad tym psychologowie, pedagodzy i socjologowie. 

 

Zeby mieć lepszy obraz zainteresowań młodzieży, obejrzyjmy jeszcze na YouTube film dokumentalny pt. “Free to Play” (https://www.youtube.com/watch?v=UjZYMI1zB9s&feature=kp). Film porusza problem rosnącej w szybkim tempie popularności turniejów gier internetowych. Jest to nowy rodzaj sportu, który przyciąga miliony młodych ludzi i prawdopodobnie będzie w przyszłości skutecznie konkurował ze sportem tradycyjnym. Już dzisiaj, bilety na imprezy gier internetowych osiągają cenę $250 i są natychmiast wysprzedane. Na salę mogą wejść tylko nieliczni. Reszta ogląda w domu. I jak tu znaleźć czas i ochotę na czytanie książek, teatr, muzeum czy operę ?  Bilet do Seattle Repertory Theatre (seattlerep.org),bardzo poważanej w mieście instytucji, kosztuje $40. Jego realna cena wynosi $ 140. Różnicę 

pokrywają donacje ofiarodawców. Dyrekcja teatru musi tych ofiarodawców znaleźć i przekonać ich o potrzebie istnienia teatru. Musi też martwić się o pozyskanie widzów, organizując spotkania teatralne, sprzedając po zniżonych cenach roczne karnety oraz oferując darmowe bilety dla dzieci. Jest to bardzo trudne zadanie, tym bardziej, że członkowie Board of Directors pracują społecznie, bez wynagrodzenia. Są to przeważnie miłośnicy teatru. Roczny budżet teatru wynosi $ 8 milionów. Rozliczenie finansowe nie jest tajemnicą i można je odszukać na internecie. Coraz częściej instytucje artystyczne uciekają się do przedziwnych i zaskakujących metod w celu pozyskania i zachęty młodych ludzi do udziału w życiu artystycznym. The Colorado Symphony Orchestra  organizuje serię koncertów muzyki klasycznej połączonych z paleniem marihuany. Jedynym warunkiem jest zakaz palenia przy orkiestrze, chociaż podejrzewam, że orkiestra też by sobie chętnie zapaliła, gdyby mogła. Posiadanie i palenie marihuanyw stanie Colorado jest legalne. Pierwsze koncerty odbędą się w The Space Gallery ($ 100 + donacja), ale we wrześniu impreza przenosi się do większego locum – Red Rocks Amphitheatre. Wszystko to robi się w celu pozyskania nowych uczestników imprez artystycznych i zdobycia funduszy na dalsze prowadzenie działalności. Jak z tego widać, cel uświęca środki.

 

Od dłuższego już czasu biadolimy nad upadkiem kultury w Polsce, ale możliwe jest, że dzisiejsze społeczeństwo jest prawie dokładnie takie samo, jakie było 30-40 lat temu. Upadek komunizmu i wynalazek internetu ujawnił tylko jego prawdziwy poziom, wraz ze wszystkimi narodowymi wadami i naszym grzechem głównym – korupcją. Nie trzeba nikomu udowadniać, że w stosunku do wysoko rozwiniętych krajów zachodnich, byliśmy i w dalszym ciągu jesteśmy krajem biednym i zacofanym. Zawdzięczamy to w dużym stopniu polskiej arystokracji, która przez całe wieki pogardzała, a może i dalej pogardza, własnym narodem. Trudno by było obarczyć winą za upadek państwa chłopa pańszczyźnianego. Obraz arystokracji polskiej przedstawiony przez Gombrowicza w “Ferdydurke”, traktuję jako zapis dokumentalny. Jeden z najlepszych w naszej literaturze. Dzięki Bogu, my ludzie, nie mamy już z tym nic wspólnego.

 

O upadku kultury w Polsce przekonałem się naocznie odwiedzając jedną z polonijnych księgarni. Sklep zaoferował sprzedaż pięciu książek za kuszącą cenę $ 25. Kiedy przyjechałem na miejsce, właśnie zakończono wyładunek książek przysłanych z Polski. Ilość towaru była imponująca. Cały sklep zalegały stosy książek. Już po kilku minutach zorientowałem się, że jest to jedno wielkie śmietnisko. W tej olbrzymiej stercie makulatury znalazłem trzy (dosłownie: trzy) pozycje, które mógłbym ewentualnie kupić, wliczając w to książkę o potrawach kulinarnych z kaszy (“Potrawy z kaszy”). Dwadzieścia lat temu, szedłem do tej samej księgarni jak do biblioteki. Zastanawiam się czy jest to powód do rozrywania szat i podnoszenia lamentu z powodu zbliżającego się końca świata (kultury). Myślę, że nie. Dziesięć lat temu, amerykańska agencja National Endowment for the Art przeprowadziła badania z których wynikało, że 43% społeczeństwa w ogóle nie czyta książek. Jest to bardzo wysoki procent, ale tak naprawdę, to sytuacja nie jest jeszcze taka zła. Większość ludzi coś tam jeszcze czyta. Pozostaje kwestia jakości tych książek, ale lepsze coś niż nic.

 

Moja trzydziestoletnia (już) córka, przy każdej dyskusji o upadku kultury na świecie, przypomina mi, że nie mam nawet zielonego pojęcia co dzieje się aktualnie na świecie, gdyż od lat uparcie obracam się w kręgu “kultury białych starców” (“old white men culture”), ignorując zasadnicze zmiany kulturowe na całym świecie. Zarzuca mi, że w moim pojęciu, jeżeli ktoś nie jest Dostojewskim, to nie powinien nigdy brać się do pisania czegokolwiek, a historia literatury klasycznej zakończyła się w 1980 roku. Podejrzewam, że już od dawna zaszufladkowała mnie razem z dinozaurami do epoki mezozoicznej. Zeby mnie choć troche “ucywilizować”, przysyła mi regularnie artykuły z prasy amerykańskiej na temat problemów współczesnej cywilizacji. Muszę przyznać, że niektóre z nich są dość ciekawe. Ostatnio otrzymałem od niej niezwykle interesujący film dokumentalny pt. “PressPausePlay” (vimeo.com/34608191), który próbuje rozstrzygnąć kwestię, czy rozwój technologii komputerowej pomaga tworzyć nowe wartości artystyczne, czy też  przyczynia się do degradacji sztuki i tworzenia kultury przeciętniaków. Sam już nie wiem co o tym sądzić. Może rzeczywiście przyszedł czas na umiarkowaną modernizację poglądów. Zastanawiam się nawet, czy aby nie zamienić ciemnych okularów na różowe ?  Nie bardzo mam na to ochotę. Na samą myśl, że musiałbym czytać nowości książkowe z polonijnej księgarni, skóra mi cierpnie i włos się jeży. 

Zresztą, obojętnie co bym nie zrobił i tak żadnych problemów to nie rozwiąże, ale konia z rzędem temu, kto ten węzeł gordyjski rozsupła.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko