Jan Stanisław Kiczor – Sonet z okazji dwusetnego numeru

0
187
Trud bywa nagradzany satysfakcją własną,
Koniecznym przekonaniem o słuszności celów,
Wieczną walką by płomień energii nie gasnął
I jaśniał… do kolejnych, tysięcznych numerów.

Po cóż, Drogi Bohdanie, pisanie peanów,
Po cóż burze oklasków, dyplomy, medale,
Gdy wszyscy otrzeźwieją wrócimy do stanu,
Gdy w ciszę uporczywą będziemy brnąć dalej.

Swoje robić, po prostu, z potrzeby zawiłej,
Oświetlać każdą ciemność, rozjaśniać zaułki,
Drążyć niezborność świata i ścieżki niczyje,
Nie bacząc, że ktoś do nas celuje z dwururki.

To tak wiele, że przecież nie można inaczej.
Reszta – tylko drobiazgi. Brak im większych znaczeń.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko