Artur Międzyrzecki – Taksówka

0
124
Kiedy nie widzę ciebie, ślepnę od złego blasku,
Oddycham z trudem, jak gdybym wchodził na strome zbocze.
Taksówka jest parowcem, którym wracam zza morza.

Jakie to dziwne! Z drogi nie przywiozę ci nawet
Wyprawnej skóry tygrysa, piasku spod sarnich kopyt.
Meduzy z wysp tropikalnych, małego żółwia pustyni.

Przestałem szukać przygód. Gwiazdy, co nam sprzyjają,
Stanęły w oknie naszym, pełnym czułego światła.
Taksówka jest misiem mruczącym. Czy myślisz o mnie, kochanie?

Reklama
Poprzedni artykułMarek Nowakowski nie żyje
Następny artykułRyszard Milczewski – Bruno – Ja do pani

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę wprowadź nazwisko