Wydawnictwo: Self Publishing
ISBN: 978-83-272-3856-6
Język: Polski
Data wydania: 19 marca 2014
Liczba stron: 51
Iwona Suwała
UK Cumbria 15.05.2014 r.
Recenzja
najnowszego tomu wierszy Jana Strządały
„PAMIĘĆ CIAŁA bawi się moim sercem” 2014 ISBN 978-83-930391-1-1
Pamięć ciała bawi się moim sercem, to tytuł nowego tomiku wierszy Jana Strządały. Już pierwszy utwór wprowadza czytelnika w świat wielowarstwowej ciszy, nie pozbawionej jednak emocji potężnych jak siły natury i niezniszczalnych jak wewnętrzny byt człowieka.
“moje sny unoszą niechcący
tajemnicę
swiatła
i szeptu.”
Tymi słowami autor zaprasza do wspólnej podróży poprzez wersy kolejnych tekstów, jak i również w podróż znacznie dalszą i głębszą, ciągnącą się szlakiem białych spacji pomiędzy wersami.
Głównym środkiem wyrazu uczuć i emocji w tym tomie jest przyroda. Autor w znakomity sposób przenika do świata natury, zcala się z nią. Bo człowiek jest przecież częścią natury, więc jego myśl, słowo współistnieją nierozerwalnie z jej bytem.
We wspaniały sposób strofy wierszy pozwalają czytelnikowi przemieszczać się myślą poprzez dźwięki, rozpuszczać się w kroplach deszczu, by za chwilę stać się jeziorem.
Wszystko to wypowiedziane jest szeptem, delikatnie, nienatrętnie: słuchaj, jeśli chcesz.
Jak wskazuje tytuł tomiku, ta liryczna opowieść nie skupia się na samym przemijaniu, a bardziej na tym, jak ciało człowieka z biegiem czasu staje się niewystarczającą i niedoskonałą przestrzenią dla sił umysłu, emocji i uczuć. Te żywioły zamieszkujące w człowieku szukają ujścia stając się nieśmiertelnym słowem, co pięknie ilustruje fragment wiersza Wilga w ogrodzie:
“…rodziłem sie w ciszy
mojego ciała
zdumiony łatwoscią
z jaką słowa
uczyły sie swojego miejsca
na Ziemi.”
Odnoszę również wrażenie, że w tej podróży poetyckiej wyczuwalna jest nutka nostalgii. Autor obserwując siebie i świat z innej perspektywy, niż ta ziemska, fizyczna, zamyka w słowach tęsknotę za tym wymiarem, z którego jednocześnie pragnie się uwolnić.
W pełen subtelności sposób pisze o emocjach, jakich doświadcza się dzięki posiadanej cielesności. I tak samo, jak bezgranicznie i dogłębnie porusza się w przestrzeni myśli, w ten sam intensywny sposób przemierza wymiar ciała:
“Przetnij swoje ciało
po noc
po proch
nie bój się ognia
porozrywaj łańcuchy
aż do dna…”
Tomik Jana Strządały jest z pewnością ciekawą propozycją, wartą poznania i przeżycia w sposób niecodzienny, wyobraźnią i słowem autora.
Kompozycja wierszy uspakaja, skłania do refleksji, łagodnie naprowadza myśli na ścieżkę, którą autor wpierw sam przemierzył:
“…ziemio poprowadź moje stopy
tą drogą czystą
żebym nie zabładził
wśród scieżek pełnych
niepotrzebnych słów.”
Świat, w jaki możemy się tutaj zagłębić z pozoru jest lekki, ale ta ulotność i rozmycie granic między namacalnością a oddechem, jest właśnie
esencją tej niezwykłej przygody.