Jadwiga Śmigiera
Stolica Lombardii
Przedstawicielstwo warszawskiej firmy w której pracowałam miało siedzibę w Mediolanie przy Viale Monza. Stamtąd było blisko do Piazzale Loreto.
To na tym placyku w centrum miasta 29 kwietnia 1945 r. powieszono głową w dół ciało Benito Mussoliniego. Dzień wcześniej rozstrzelano go w miejscowości położonej na północ od Mediolanu, w pobliżu jeziora Como.
To właśnie z Mediolanu il Duce wyruszył wraz z ubranymi na czarno faszystami do Rzymu by przejąć władzę i to właśnie Mediolan był świadkiem jego upadku.
Stolica Lombardii – Mediolan – to przemysłowe, finansowe i handlowe serce Włoch. To drugie co do wielkości miasto w tym kraju. Są tutaj najelegantsze sklepy i biurowce. To tu robi się pieniądze, załatwia interesy, podpisuje kontrakty. Jest to też jedna ze światowych stolic mody. Na bogactwo Mediolanu pracowały całe wieki. Tu sprawowały władzę dynastyczne potężne rodziny Sforzów i Viscontich. Za ich rządów miasto nazywano Nowymi Atenami – w uznaniu wysokiego kulturalnego poziomu dworu. Po poddaniu się w 1499 r .Francuzom przez kilka stuleci Mediolan był pod wpływem obcych potęg. Rządzili tu Hiszpanie, Austriacy i Napoleon Bonaparte.
I to właśnie w Mediolanie w słynnej katedrze Duomo w 1805 r. Napoleon ogłosił się królem Lombardii. Trzeci co do wielkości kościół w Europie /po bazylice Św. Piotra w Watykanie i katedrze w Sewilli/ jest też jedną z trzech najwspanialszych katedr we Włoszech /po katedrze w Sienie i w Orvieto/.
Zbudowana z białego marmuru świątynia jest uważana za arcydzieło, lub „poemat w marmurze”, choć niektórzy twierdzą, że jej fasada jest przeładowana. Na zewnątrz katedrę zdobi 2245 figur, 135 sterczyn, 96 rzygaczy i … około kilometra maswerków. Katedra znacznie piękniejsza jest zewnątrz niż wewnątrz. A największą atrakcją jest to, że można wejść na jej dach. A wchodzi się na ten dach bardzo długo wąskimi korytarzykami i schodkami wśród cudownych szczytów i figur. W pewnym momencie wyszłam na płaski prawie dach i …. chociaż wiedziałam, że na szczycie jest złota figura Matki Boskiej to jednak doznałam niesamowitego wzruszenia gdy ją zobaczyłam. Poczułam się wtedy bardzo malutka.
Tego dnia była wyjątkowo dobra widoczność i mogłam stamtąd zobaczyć łańcuch zaśnieżonych Alp.
Budynek sławnej La Scali nie zrobił na mnie dużego wrażenia. Prawdopodobnie dlatego, że miałam jeszcze przed oczami katedrę i widok z jej dachu. Fasada La Scali pochodzi z 1946 r., bo została ona zniszczona w czasie II wojny światowej. Wnętrze natomiast jest imponujące, szczególnie największa w Europie scena. Z braku funduszy a także czasu nie uczestniczyłam niestety w żadnym spektaklu słynnej opery.
Siedziałam natomiast w pizzerii tuż koło opery i jadłam najlepszą chyba na świecie pizzę. Była olbrzymia, podana /chyba celowo/ na niewielkim talerzu, a jej boki opadały na drewniany blat stołu. A ja byłam bardzo głodna.
A na kawę zostałam zaproszona do kawiarenki, która znajdowała się w Galleri Vittorio Emanuele II. Wtedy zrozumiałam co znaczy elegancki, wielki świat. Bo Galeria ta to właściwie olbrzymia szklana arkada w stylu „la belle epoqe”, budowla niesamowicie wyszukana. Zwana jest przez mediolańczyków salonem miasta, przeze mnie została nazwana „salonem próżności”. Spoglądając na przechodzących tam ludzi, na bogactwo sklepów i elegancję kawiarni poczułam niesamowitą materialną potęgę Mediolanu.
To w tym mieście mają swoje siedziby słynne koncerny – chemiczny Pirelli, środków transportu Alfa Romeo. To tu w pobliżu usytuowana jest olbrzymia rafineria i huty żelaza. Tu wreszcie ma swoją siedzibę słynny włoski klub piłkarski Inter Mediolan.
W tym mieście znajduje się w refektarzu klasztornym przy kościele Santa Maria delle Grazie – najsłynniejszy fresk Leonarda da Vinci „Ostatnia wieczerza”. To przed tym freskiem spędziłam długie chwile wpatrując się w twarze wszystkich uczestników najsławniejszej wieczerzy… Towarzyszył mi głos angielskiego przewodnika, który objaśniał symbolikę fresku turystom przybyłym z Wielkiej Brytanii.
Następnego dnia po kilkugodzinnej rozmowach handlowych w fabryce chemikalii pod Mediolanem zdążyłam jeszcze obejrzeć słynną Pietę Rondanini w Castello Sforzesco. Wielki zamek z czerwonej cegły należał najpierw do rodu Viscontich, potem do rodu Sforzów. Obecnie w jego murach znajdują się różne muzea. A Pieta Rondanini to ostatnie, niedokończone dzieło Michała Anioła, a właściwie jego szkic. Rzeźba przedstawia Matkę Boską w pozycji stojącej, podtrzymującą martwe ciało Chrystusa. Może nie tak wielkie jak słynna Pieta w Watykanie, ale jednak ta Pieta też zrobiła na mnie duże wrażenie.
Basilica di Sant’Ambrogio uważana jest za najstarszy kościół w Mediolanie. Wzniesiona została z woli Biskupa Mediolanu, św. Ambrożego w IV w. W znacznym stopniu została zniszczona w czasie bombardowania miasta przez aliantów. Mnie zainteresowała stojąca na placu koło bazyliki kolumna zwana „diabelską”. Została wzniesiona w czasach rzymskich.
Ten sam przewodnik, którego spotkałam przed freskiem „Ostatnia wieczerza” opowiadał legendę związaną z tą kolumną. Była ona świadkiem walki św. Ambrożego z diabłem. Diabeł chciał przebić świętego rogami ale nie trafił i przebił kolumnę. Są w niej rzeczywiście 2 otwory. Podobno wydobywa się z nich zapach siarki, a jak przyłoży się do nich ucho to słychać straszliwe krzyki z piekła.
W drodze na lotnisko Malpensa zdążyłam jeszcze rzucić okiem na słynny tor Formuły 1 w Monza. Było to kilkanaście lat przed tym zanim zaczął tu odnosić sukcesy nasz Robert Kubica.
Główne miasto Lombardii miało duże znaczenie polityczne i religijne już w pierwszych wiekach naszej ery. Za Konstantyna Wielkiego i Teodozjusza było kilkakrotnie stolicą cesarstwa. Tu ukazał się w 313 r. słynny edykt Konstantyna, który otoczył chrześcijan opieką państwową. Tu działali wielcy biskupi: Ambroży w IV w.n.e. i Karol Boromeusz w XVI wieku.
Miasto było kolejno niszczone przez Hunów, Gotów i Longobardów. W połowie XII wieku Fryderyk Barbarossa zajął całą Lombardię, a Mediolan prawie całkowicie zburzył. Jednak miasto wkrótce zostało prawie całkowicie odbudowane, a następnie należąc do Ligi Lombardzkiej, walnie przyczyniło się do pokonania Fryderyka. Jako niezależne księstwo, w ciągu dwu stuleci pod rządami rodu Viscontich, Mediolan zyskał pierwszorzędne znaczenie w północnej Italii – obok Wenecji i Genui. Rozwinęło się tu rzemiosło i handel. Od połowy XV wieku panował tu ród Sforzów, który również dbał o gospodarczy rozwój księstwa, a także popierał sztukę. Po śmierci Lodovico di Sforza – ostatniego z rodu, w pierwszej połowie XVI w. Mediolan opanowali Hiszpanie, a po wojnie sukcesyjnej hiszpańskiej – Austriacy. Po zajęciu północnych Włoch przez Napoleona miasto zostało stolicą Republiki Cisalpińskiej, a potem Włoskiej, by w 1859 r. znaleźć się w składzie Królestwa Zjednoczonych Włoch.
Miasto siedmiu uniwersytetów, trzech portów lotniczych i największego studia telewizyjnego w Europie.
Miasto wielu wspaniałych muzeów i zabytkowych kościołów.
Miasto niesamowicie hałaśliwe, w którym znajdują się jednak małe oazy ciszy i spokoju.
Zimą często zamglone, a latem pełne komarów. Jest to związane z tym, że usytuowane jest między czterema dużymi rzekami.
————————————————————————————————-
W stolicy Lombardii odbędzie się w 2015 roku Światowa Wystawa Expo.