Jerzy Ficowski – Preludium

0
131
Rozczesz włosy i już rozpuść albo upnij –
i tak z nocą w jedną gęstwę się popłaczą.
Na grzebyku twym zabrzdąkam jak na lutni
moją nutę ? szeptem, świerszczem brząkającą.

Oddaj grzebyk i już więcej włosów nie czesz.
Niech się gwiazdy zbiegną do nas na nasz koncert,
niech się jedna zabłąkana gwiazda wplecie
w twoje włosy spadające, wzlatujące –

Na ich falach przeprawimy się dziś, żeby
na ląd świtu dotrzeć przez zatokę srebrną.
Oddaj grzebyk, moja gwiazdo, oddaj grzebyk.
Rozpuść włosy. Upnij włosy. Wszystko jedno.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko