Abel Korzeniowski to najlepszy kompozytor 2013 roku – tak zdecydował prestiżowy portal zajmujący się muzyką filmową Movie Music UK. Polak, który od kilku lat mieszka w Hollywood, pokonał m.in. dwukrotnego laureata Oscara – Howarda Shore’a. Korzeniowski wygrał jeszcze w trzech innych kategoriach. W podsumowaniu roku znalazł się jeszcze jeden polski kompozytor – Bartosz Chajdecki.
Choć Abel Korzeniowski nie ma już szansy na Oscara – bo ostatecznie nie znalazł się na liście pięciu nominowanych za najlepszą ścieżkę dźwiękową – to zaliczył inny międzynarodowy sukces. Jego ścieżki dźwiękowe trafiły do zestawienia najlepszych soundtracków 2013 roku na świecie w notowaniach prestiżowego portalu Movie Music UK.
Chodzi o jego kompozycje do dwóch filmów: „Romeo i Julia” i „Escape from Tomorrow” – dzięki nim wygrał Movie Music UK Awards 2013 z tytułem „Kompozytora roku”. „Kompozycje Korzeniowskiego rzuciły mnie na kolana. Z powodu ich piękna i inteligencji” – uzasadnił ten wybór Jonathan Broxton, jeden z najważniejszych recenzentów i krytyków muzyki filmowej na świecie, członek Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Muzyki Filmowej.
Polak pokonał twórcę muzyki do „Hobbita”
Polak, który jest absolwentem krakowskiej Akademii Muzycznej, a od 2006 roku mieszka w Los Angeles, pokonał takich gigantów, jak dwukrotny laureat Oscara Howard Shore, którego portal nominował za film „Hobbit: Pustkowie Smauga”, twórca ponad 100 ścieżek filmowych Joe Hisaishi („Miracle Apples”) czy Brian Tyler, który tylko w tym roku pracował nad sześcioma soundtrackami, m.in. do takich hitów, jak „Iron Man 3” i „Thor: Mroczny świat” oraz gry „Assassin’s Creed IV: Black Flag”.
41-letni Korzeniowski w zestawieniu Movie Music UK triumfuje jeszcze w trzech innych kategoriach. Portal uznał, że najlepszą kompozycją roku jest jego muzyka do „Romeo i Julii”. „W tym roku nic nie zrobiło na mnie większego wrażenia niż »Romeo i Julia« Abla Korzeniowskiego. To skończony obraz romantycznej miłości: jest namiętność, tęsknota i piękno. Muzycznie ścieżka spełnia wszystkie wymogi: jest wielotematyczna, o ciekawej konstrukcji i cudownie wykonana przez orkiestrę” – zachwycił się Broxton.
Drugie miejsce w tej samej kategorii zajęło inne dzieło Korzeniowskiego – trwający niecałe 20 minut soundtrack do niskobudżetowej produkcji potajemnie nakręconej w jednym z parków rozrywki Disneya, opowiadającej o mężczyźnie, który ucieka w świat fantazji. „Polak kontynuował swój odjazdowy rok pracą nad »Escape from Tomorrow«, filmem, który wymagał od niego ironii, rozmachu i niezwykłej fantazji” – ocenił portal.
W kategoriach „Dramat” oraz „Fantasy/science fiction/horror” też wygrał: w pierwszej, dzięki ścieżce do „Romeo i Julii”, a w drugiej – „Escape from Tomorrow”.
Co ciekawe, pod koniec 2012 roku, do ekranizacji znanego dramatu o dwójce nieszczęśliwych szekspirowskich kochanków (z gwiazdorską obsadą, m.in. z Hailee Steinfeld, Edem Westwickiem i Damianem Lewisem), muzykę napisał James Horner (autor muzyki do ponad 110 filmów, dwukrotny laureat Oscara). Ale jego praca w postprodukcji została odrzucona, a producenci zdecydowali się go zastąpić Polakiem. Ten nagrał do niej muzykę w Los Angeles w towarzystwie orkiestry symfonicznej i chóru.
Jeszcze jeden Polak
Movie Music UK zwrócił uwagę na jeszcze jednego Polaka, również krakowianina – 33-letniego Bartosza Chajdeckiego. Jego kompozycje znalazły się wśród nominowanych w trzech kategoriach: „dramat” (biograficzny „Baczyński”), „komedia” („AmbaSSada” w reżyserii Juliusza Machulskiego) oraz „telewizja” (serial „Czas Honoru”).
Broxton smyczkową kompozycję do „Baczyńskiego” nazywa „przepiękną”, „AmbaSSadę” chwali za wyczucie gatunku i lekkość w łączeniu tak różnych stylistyk jak współczesny jazz, muzykę akcji czy science fiction. Zaś „Czas Honoru” docenia za dopełnienie relacji bohaterów żarliwymi i pięknymi tematami, a także potężną muzyką akcji.