Jeden z najbardziej popularnych brytyjskich aktorów, ośmiokrotnie nominowany do Oscara Peter O’Toole zmarł w Londynie 14 grudnia w wieku 81 lat.
O’Toole zaczynał swoją karierę jako aktor szekspirowski w połowie lat 50. Wkrótce jednak Jedną z jego pierwszych wielkich ról była tytułowa kreacja w niezapomnianej produkcji Davida Leana “Lawrence z Arabii” z 1962 roku. Przyniosła ona Brytyjczykowi pierwszą nominację do Oscara. W kolejnych latach znów był pretendentem do statuetki, w dodatku dwukrotnie wcielając się w tę samą postać króla Henryka II w filmach “Becket” i “Lew w zimie”.
Znany jako jeden z najbardziej wszechstronnych gwiazdorów, O’Toole pojawiał się w wielu, często zupełnie odmiennych produkcjach. Zagrał jedną z głównych ról w erotycznym “Kaliguli“, a swój talent komediowy ujawnił w przeboju Woody’ego Allena “Co słychać, koteczku?” czy “Człowieku z La Manchy“, gdzie pojawił się u boku Sophii Loren. W nowym stuleciu można było zobaczyć go m.in. w superprodukcji “Troja” w roli króla Priama czy wysokobudżetowym serialu historycznym “Tudorowie“. W trwającej ponad pół wieku karierze nie zapominał nigdy o macierzystym teatrze, gdzie regularnie grywał wysoko oceniane role, głównie w inscenizacjach klasycznych dramatów.
Kiedy w 2003 roku amerykańska Akademia Filmowa zdecydowała przyznać aktorowi Oscara za całokształt twórczości, O’Toole odpowiedział, że wolałby nie odbierać wyróżnienia, bo “jeszcze nie wypadł z gry i ma zamiar zdobyć statuetkę za konkretną rolę“. Choć zmienił zdanie za namową rodziny, nie poszedł na ekranową emeryturę. Swoją ósmą oscarową nominację otrzymał w 2006 roku za główną rolę w komediodramacie “Venus“. Podyktowaną długą chorobą decyzję o odejściu od aktorstwa podjął na krótko przed swoimi 80. urodzinami w 2012 roku.