Jan BURAKOWSKI
(25.10.1934 – 14.11.2013)
Dnia 14 listopada br., zmarł nasz Kol. Jan BURAKOWSKI, członek olsztyńskiego oddziału Związku Literatów Polskich – pisarz z powołania a bibliotekarz z zawodu.
Urodził się we wsi Nowe Grabie k. Wołomina na Mazowszu, ale po wojnie wraz z rodziną przeniósł się na Opolszczyznę, gdzie w Niemodlinie ukończył LO, następnie w latach 1952-1956 odbył studia polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim, by podjąć prace w Olsztynie w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej (1956-1987), jako instruktor, kierownik działu i z-ca dyrektora. Od 1988 mieszkaniec Sierpca i dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej aż do przejścia na emeryturę w roku 1999. Obecnie, od jesieni 2008 roku ponownie mieszkaniec i obywatel Olsztyna, wraz z żoną Haliną Giżyńską-Burakowską (1932-2012), która również opublikowała wspomnienia:
– „Panna z Wilczogóry 1932-2007” (2008) oraz z mężem Janem:
– „Sierpczanie Tysiąclecia” (2005).
Jan Burakowski to przede wszystkim bibliotekarz i działacz społeczny Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich, publikujący przez lata w pismach branżowych, bibliotekarskich, ale również uprawiający publicystykę społeczną i kulturalną na łamach czasopism „Warmia i Mazury”, „Gazeta Olsztyńska”, „Tygodnik Kulturalny”, „Polityka”, „Sierpeckie Rozmaitości” czy ostatnio „Akant” w Bydgoszczy, które swe zawodowe życie opisał i opublikował w Olsztynie w książce “Przypadek ze skutkiem dożywotnim. Wspomnienia bibliotekarza z lat 1956 – 2002 (2004), gdzie, jak pisze Marian Filipkowski we „Wstępie”: „Na ich kartkach niektórzy spośród nich {działaczy i twórców kultury – JJR] znajdą zapewne swoje nazwiska, ukazane w kontekście interesujących aspektów działalności na polu bibliotekarstwa, czytelnictwa, współpracy bibliotek różnej sieci” – na Warmii i Mazurach minionego okresu.
Jednakże dla Jana Burakowskiego na pewno istotnym ewenementem stało się to, że dopiero pod koniec swej pracy zawodowej powrócił do „świata fikcji literackiej”, po wcześniejszych fascynacjach twórczością literacką podejmowaną „od wczesnej młodości” – jak wspomina – stając się autorem kilku książek beletrystycznych, które niosły w sobie na tyle artystyczne wartości, iż były przepustką do otrzymania przynależności do Związku Literatów Polskich w 1998 roku.
Do nich należą:
– „Najpiękniejsza dziewczyna i inne opowieści” (1996) – opowiadania;
– „Bardzo stare lustro”. Wspomnienia z lat 1939 – 1952” (1997);
– „Trochę za dużo szczęścia”. Trzy opowieści kosińskie (1998) – opowiadania;
– „Ślady naszych stóp”. Opowieść z lat 1956 –1959 (1999) – powieść.
Ponadto Jan Burakowski nie byłby sobą po latach pisania i uprawiania publicystyki, aby do niej nie powrócić, ale w postaci już gotowych propozycji wydawniczych, czyli:
– „Samorządowa biblioteka publiczna”. Poradnik (1994);
– „Od Ludowej do Kapitalistycznej”. Tło polityczno-społeczne, zyski i cena transformacji ustrojowej w Polsce (2001) – tom szkiców publicystycznych;
– „Cena długiej drzemki na zapiecku Europy” (2002) – refleksje nad determinantami historii Polski;
– „Uczniowie Czarnoksiężnika”. Jaruzelski, Kuroń, Rakowski i ich czasy (2005);
– „Wojciech Jaruzelski jako przedmiot i podmiot historii” (2008)
– bardzo kontrowersyjna, budząca emocje czytelnicze, polityczno-historyczna biografia generała i pierwszego prezydenta III Rzeczypospolitej, o której to książce się mówi, że „Jan Burakowski (…) pokusił się o nakreślenie pogłębionego portretu psychologicznego Jaruzelskiego, ukazując go na szerokim tle ostatnich 70 lat historii naszego kraju. To panoramiczne ujęcie postaci Generała pomaga nam zrozumieć uwarunkowania, w jakich znaleźli się Polacy w czasie II wojny światowej i po zakończeniu działań zbrojnych” – jak ocenił ją w dłuższej wypowiedzi Zdzisław Dumowski („Benedictus”. Gazeta Parafialna nr 2/2008, Sierpc).
Ostatnio zaś opublikował świetną a krótką biografię:
– „Ułan i historia”. Bardzo długi cień generała Władysława Andersa (2013),
o której to biografii pisałem (Akant” nr 7/2013) iż: „napisana jest ona zwarcie, rzeczowo i kompetentnie, mając wszak na uwadze taką bogatą literaturę porównawczą, z której autor czerpał wiadomości o swym historycznym bohaterze”.
I tak uchodzą w cień pamięci nasi żywi bohaterowie, nasi koledzy po piórze, których będzie trudno zastąpić, wszak każdy z nich jest niepowtarzalnym bytem tu i teraz, zostawiając tylko pamięć i dzieła swego życia, jako że mówiąc za Norwidem:
Nikt nie zna dróg do potomności,
Jedno – po samodzielnych bojach;
Wszakże w Świątyni jej nie gości
W tych, które on wybrał, pokojach (…)
Rozwrzaskliwie czasów przechwałki,
Co, mniemałbyś, że są trąb graniem? –
To padają w urnę gałki…
Gdy cisza jest głosów-zbieraniem.
I dlatego pamiętajmy o Nim: jako Pisarzu, Koledze i Przyjacielu, którego już
N i e m a, a pozostały tylko Jego Dzieła…
Józef Jacek Rojek