Stanisław Grochowiak – Gdy już nic nie zostanie

0
264
Kiedyś usadzę cię nagą wśród przepychu
Będą tam suknie ciężkie jak woda

Będą pończochy o zapachu jabłek

Będą na głowę nakrycia szerokie

I będzie metal

Chcę mieć cię nagą w krajobrazie ciemnym

Gęstym od brązów świeczników waz

Z których niech dymi waniliowy poncz

W rozdęte chrapy nieruchomych dogów

Czuł tę potrzebę Rembrandt kiedy Saskie

Malował coraz w śmierć swą odchodzącą

Jakby chciał wstrzymać ją wagą winogron

Przygnieść świeczników drogocennych światłem

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko