Leszek Żuliński
Dekalog dobrego recenzenta
1.Dobry recenzent powinien być profesjonalny i kompetentny. Co to oznacza? To sprowadza się do umiejętności recenzenta. Aby oceniać jakąkolwiek książkę, trzeba mieć wiedzę o literaturze. O jej historii i współczesności, o jej tradycji i nowatorstwie, o klasyce i trendach najnowszych. Dobry recenzent powinien także posiadać sporą wiedzę humanistyczną, pozaliteracką, np. z zakresu filozofii, mitologii czy historii sztuki. Powinien być oczytany, bowiem ocena recenzowanej książki musi pośrednio wynikać z ogromnego kontekstu porównawczego wobec wszystkiego, co przed tą książką powstało.
2.Erudycja recenzenta wymaga umiejętności posługiwania się „językiem naukowym” (kiedy trzeba) lub spontanicznym (kiedy można). W obu przypadkach, jak i innych, celny dobór języka uzależniony jest od charakteru recenzowanej książki.
3.Dobry recenzent specjalizuje się w swojej domenie. Np. recenzuje tylko książki poetyckie lub tylko prozatorskie, literaturę dla dzieci, naukową lub popularną, aczkolwiek może – jeśli posiada wystarczające kompetencje – poruszać się na wszystkich tych lub wybranych obszarach piśmiennictwa. Dobrze jednak, jeśli zyskuje sobie miano konkretnego autorytetu (np. od poezji) i umie syntetyzować nawet na potrzebę konkretnej recenzji zjawiska szersze, recenzowaną książkę okalające.
4.Dobry recenzent stara się być asertywny, tzn. unika „działalności usługowej” na zamówienie autora. Taka działalność zazwyczaj bliska jest „taryfom koleżeńskim i ulgowym”, co naraża recenzję na brak obiektywizmu. Nazywamy to „krytyką towarzyską”, która z samej swej formuły może zawierać brak obiektywizmu. Także pisanie recenzji za wynagrodzenie autora zmniejsza jej wiarygodność. Jest to możliwe tylko pod warunkiem, że mimo pobrania wynagrodzenia, napiszemy i opublikujemy o książce to, co naprawdę myślimy
5.Recenzent ma prawo do subiektywizmu. Wszelkie miary w literaturze są subiektywne, a krytyka literacka nie jest dziedziną ścisłą. Subiektywizm jednak powinien być przekonujący i nie przekraczający miar nielogicznych lub irracjonalnych. Największym wrogiem recenzenta o „temperamencie spontanicznym” jest egzaltacja i zawyżanie ocen.
6.Recenzent o temperamencie entuzjasty ma prawo budować swój wizerunek jako „krytyk łagodny i przyjazny”, ale taryfy ulgowe i emocjonalne winien trzymać na wodzy. Np. powinien pamiętać o tym, że takie określenia, jak „autor wybitny” czy „arcydzieło” zarezerwowane są dla bardzo nielicznych dzieł i pisarzy; szafowanie tego typu wartościowaniem czyni recenzję niewiarygodną. Merytoryczny ton recenzji najlepiej przyciera nosa entuzjastycznemu.
7.Recenzent o temperamencie zoila także powinien hamować swój temperament. Złośliwości ocen, napastliwy czy obraźliwy język, ścieranie w proch tekstu lub unicestwianie talentu autora to zazwyczaj oceny zbyt daleko posunięte, naruszające kulturę życia literackiego i dobry obyczaj. Merytoryczny ton recenzji najlepiej przyciera nosa pogardzie.
8.Dobry krytyk powinien podjąć ryzyko lansowania talentów trudnych, mało rozumianych, nieszablonowych, nowatorskich… Powinien doceniać novum w literaturze nawet idąc wbrew powszechnym opiniom. Powinien być pierwszym, który „poznał się” na autorze. Który odkrył dobrego autora, co czasami może być docenione dopiero po latach.
9.Dobry krytyk wybiera sobie domenę, w której z biegiem czasu staje się rozpoznawalnym autorytetem. Kreuje autorów, jest wiarygodny i utożsamiony z rolą dobrego promotora literatury tego wartej.
10.Dobry recenzent jest niezależny od autorów, redaktorów, wydawców, gildii i lobbies towarzysko-literackich. I na tyle dobry, że mimo jego niezależności podmioty te chcą być komentowane przez tego, a nie innego krytyka.
{jcomments off}