Rekomendacje książkowe Krzysztofa Lubczyńskiego

0
105

Rekomendacje książkowe Krzysztofa Lubczyńskiego



Warszawski przekładaniec

Z jednej strony najnowsza proza Bohdana Świecimskiego należy do tego gatunku, po który od lat sięgam bardzo rzadko. W fakturze narracji to rzecz raczej tradycyjna, realistyczna, z tradycyjnie wyodrębnionymi dialogami i warstwą opisową. I przyznam, że zabierałem się do tej lektury ze sceptycyzmem, jaki mam dla wszelkich fabuł i zmyśleń w czasach, gdy wszystko już chyba zmyślono. Z tego faktu wynika dzikość zmyśleniowa we współczesnej prozie, nie tylko polskiejbyle tylko wyprzedzić, przeskoczyć to co w swej inwencji zmyślili poprzednicy. Jednakże ta dzisiejsza dzikość zmyśleń i ściganie się w pomysłowości w tej dziedzinie, staje się – paradoksalnie – czynnikiem potęgującym ich banalność. Zjawisko to swoje szczyty osiąga w mnożącej się jak grzyby po deszczu tzw. prozie fantasy, choć nie tylko.


Po tym ideowo-artystycznym wstępie przystąpię ad rem czyli opowiem o swoim przyjemnym rozczarowaniu. Najnowsza proza Bohdana Świecimskiego jest – jako się rzekło – tradycyjną w języku, aczkolwiek jednocześnie jej otwarta struktura oparta jest na grze z czytelnikiem i niejako na jednoczesnej zabawie w literaturę oraz deziluzji czyli pisaniu o pisaniu powieści. Świecimski zbudował swoją powieść jako swoistą szaradę, rebus, który można czytać na różne sposoby, niekoniecznie od okładki do okładki, do czego zresztą sam zachęca w „technicznym” wstępie. Deziluzyjny charakter konstrukcji uzupełnia skorowidz-przewodnik po powieści. Składa się na nią kilkanaście wątków o dwoistym charakterze gatunkowym: obyczajowo-miłosno-kryminalnym. Jest to w jakimś sensie realistyczna mozaika z życia współczesnego „warszawskiego ludu”. Akcja rozgrywa się w ciągu doby, w naszych czasach, a echa tych czasów, włącznie z echami życia politycznego pomieszczone są w tekście jak rodzynki w  keksie.


Mnie jednak najbardziej podoba się w tej powieści obraz Warszawy i styl tej prozy. Autor portretuje  miasto stylem jasnym, klarownym, kompletnie bezpretensjonalnym, a jednocześnie sugestywnym. Warszawa jest tu obecna nienachalnie i nie „turystycznie” ( w stylu: „po lewej rysowała się kolumna Zygmunta a po prawej bryła Zamku Królewskiego”), lecz – by tak rzec – swoim podskórnym klimatem. Styl Świecimskiego jest stylem świadomego autora, który nawet tam, gdzie stosuje stare klisze (np. w wątkach kryminalnych) czyni z to z rozmysłem i dystansem subtelnie sugerowanym czytelnikowi, jako zabawę konwencjami, choć bez wchodzenia na pole pastiszu.


Czytałem tę prozę z przyjemnością, choć nie ekscytują mnie zagadki kryminalne. I z rosnącym poczuciem, że od lat nie było tak ciekawej powieści, w której Warszawa jest jednym z podmiotów literackiego tworzywa, a nie zwykłą dekoracją w tle, umownym miejscem akcji. I przychodziły mi na myśl bardzo dobre parantele w strefie „warszawskiej” prozy XX wieku, choćby „Zły” Tyrmanda, „Sprzysiężenie”, „Przygoda w Warszawie” Kisielewskiego i w ogóle warszawskie prozy tegoż, a gdzieś w oddali majaczy nawet … mniejsza o to.  Stanowczo nie należy tych asocjacji przesadnie napinać, ale „Od świtu po świt”, to naprawdę znakomita i smakowita proza. Podoba się w tej powieści jej niewymuszona i ciekawa forma, czyniąca z niej coś więcej niż tylko dobre czytadło. I nastrój zagadki kryminalnej z klimatem warszawskim w tle. Wiem jednak, że większość czytelników najbardziej lubi zajmującą powieściową intrygę. Powieść zaczyna się tak: „Zanim usłyszał krzyk, Jakub Smuga, autor kilkunastu powieści i zbiorów opowiadań, powróciwszy z kina, puścił płytę z utworami ulubionego piosenkarza, usiadł przy biurku i w przypływie długo wyczekiwanej weny, zainspirowany zarówno znaną piosenką, jak i niedawno obejrzanym filmem, pośpiesznie wklepywał do komputera kolejną powieść. Zaczął od wizji pogrążającej się w ciemnościach Warszawy”.


Dalej czytajcie sami. Szczerze rekomenduję.


Bogdan Świecimski – „Od świtu po świt. Miłosny przekładaniec na ruinach getta”, Wyd. Pisarze.pl, Warszawa 2013, str. 274


Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko