Marta Fox – Święta Oriana od Spraw Nieuniknionych

0
568

Marta Fox


Święta Oriana od Spraw Nieuniknionych


Dlaczego taka bezczynność w senacie?

Senatorowie siedzą – czemuż praw nie uchwalą?

Dlatego że dziś mają przyjść barbarzyńcy.

Na cóż by się zdały prawa senatorów?

Barbarzyńcy, gdy przyjdą, ustanowią prawa.

Konstandinos Kawafis

 

 

 

– Oriana Fallaci umarła – powiedział Janusz na dzień dobry.

– Mama, Fallaci umarła – napisała godzinę potem Magda.

– Umarła Oriana Fallaci – rozpoczęłam spotkanie autorskie.

– A kto to jest? – zapytał młodzieniec z pierwszego rzędu.

        Nie zdziwiłam się, że nie wiedział. Ucieszyło mnie, że zapytał.

Zdarzyło mi się wracać z Mazowieckich Spotkań Literackich z politykiem z pierwszych stron gazet. W połowie drogi byłam pewna, że drogo płacę za tę podróż, bo zmuszona byłam wysłuchiwać jego politycznych wywodów.

– Co pan sądzi o groźnych przewidywaniach Oriany Fallaci na temat islamu i terroryzmu?– zapytałam, by zmienić temat.

 – Nie znam jej poglądów, ale mówią, że to stara histeryczka – uciął rozmowę.

      – A jeśli obawy tej histeryczki mają rację bytu? – nie dałam za wygraną. Dzięki niej zobaczyłam inną stronę „Pieśni o spustoszeniu Podola przez Tatarów” i zwycięstwa Sobieskiego, który pobił Turków pod Wiedniem. Polityk spojrzał na mnie podejrzanie i włączył płytę z piosenkami w wykonaniu Krzysztofa Krawczyka, jakby pewien, że oto serwuje mi coś, co najbardziej lubią kobiety. Z dwojga złego wolałam, by mnie pustoszył Krawczyk, a nie polityk.

      Umarła Oriana Fallaci.

Bałam się tego dnia.

Od lat  zżerał ją rak.  Mobilizowała siły, by zdążyć zapisać i wydać swoje Wielkie Ostrzeżenie, swój krzyk. Jak Kasandra zdzieram sobie gardło, pisała. Krzyczała: Troja płonie, Troja płonie, zbudź się Zachodzie, zbudź. Za swoje idee i książki miała w 2002 roku proces o rasizm religijny i ksenofobię. W Szwajcarii zażądano, by minister sprawiedliwości wydał ją w kajdankach. We Włoszech była osądzona za obrazę islamu.

        Wszystko, co się dzieje we Włoszech, w Europie, w Eurabii – wieszczyła Fallaci, jest zmierzchem Rozumu. Ostrzegała, zaklinając, że nie pisze dla zabawy, dla pieniędzy, tylko z obowiązku.

Umarła Oriana Fallaci.

Cóż ja bez niej pocznę teraz?

Jej krzyk był jakimś rozwiązaniem.

 

   Oriana Fallaci przemówiła do mnie “Siłą rozumu” i strach mnie ogarnął. Kiedy niedawno patrzyłam na Wiedeń ze wzgórza Kallenberg, jeszcze nie wyciągałam “politycznych” wniosków.  Politycy w telewizji przekrzykiwali się w zgodnym duchu na temat histerii, której Fallaci uległa, a potem zmienili front. Kazimierz Kutz w felietonie „AL Kaida zapukała do drzwi naszego sąsiada” stanął po stronie Fallaci, nazywając ją babą z kopytem, uosobieniem prawdomówności i odwagi, której pozazdrościć by mógł najodważniejszy chłop. Zapukała?  – zdziwiłam się. Jeśli ktoś puka, to można mu drzwi otworzyć lub nie.

      W „Polityce” Marek Ostrowski (“Święta wojna z dżihadem?”) pytał: Wyrzucić muzułmanów z Europy? Po raz pierwszy we współczesnej Europie terrorystami samobójcami byli nie obcy przybysze, lecz ludzie stąd, pochodzący z rzeszy 20 mln (!) muzułmanów, zamieszkujących Europę. Są swoi czy obcy? Jak to się stało, że nie zdołali się zintegrować i mordują „swoich sąsiadów”? Czy nie żyjemy obok śmiertelnego wroga? Może – jak twierdzi Oriana Fallaci – rdzenni Europejczycy już skapitulowali.

       We „Wściekłości i dumie” napisała: „Wielkie nieba, nigdy nie zapomnę, co stało się w Rzymie, kiedy poprosiłam o irańską wizę (wywiad z Chomeinim) i poszłam do irańskiej ambasady z paznokciami pomalowanymi na czerwono. W oczach bardzo fanatycznego muzułmanina to oznaka niemoralności. Przestępstwo, za które winowajczyni można amputować wszystkie palce. Trzęsąc się z oburzenia, urzędnik w ambasadzie polecił mi usunąć to czerwone i gdybym mu nie powiedziała, co ja bym chętnie usunęła z dolnych rejonów jego ciała, pewnie bez wahania by mnie ukarał.”

     Oto ona: dumna, impulsywna, bezkompromisowa, odważna, gdy trzeba, nieprzebierająca w słowach, z których te najważniejsze pisała wielką literą, patetyczna. Wycofała się z życia zawodowego na dziesięć lat i milczała aż do 11 września 2001 roku. We wszystkich krajach opublikowany został wtedy jej esej-kazanie, w którym zaatakowała świat muzułmański. Chciała krzykiem obudzić cywilizację Zachodu, podszytą ignorancją i fałszywą tolerancją.

        Nie znam się na polityce, ale nie mogę zrozumieć bohaterstwa matek posyłających dzieci na śmierć i dumnych z tej śmierci. Zawsze jestem po stronie „Nike, która się waha”, tej z wiersza Herberta. Fallaci martwiła się o zachodnią kulturę, o zabytki przesłonięte przez meczety. Ja widzę koniec własnego nosa i martwię się o wnuki, o to, w jakim świecie przyjdzie im żyć.

      Fallaci uparcie powtarzała, że Europa staje się coraz bardziej prowincją Islamu i jej kolonią. Włochy to straż przednia tej prowincji, bastion kolonii. Na wielu przykładach pokazywała fałszywą maskę europejskiej demokracji, która z jednej strony przez lata tolerowała blokowiska najemnej siły roboczej, a z drugiej przymykała oczy na korupcję własnych elit przemysłowych z Saddamem czy Iranem.

      Zdaniem Fallaci terroryzm islamski ma swój precyzyjnie wyznaczony cel: zniszczyć Zachód, czyli przekreślić nasze zasady, wartości, tradycje, kulturę. To Odwrotna Krucjata – mówi Fallaci – wojna religijna, którą oni nazywają Świętą Wojną, dżihadem. Dla tych Odwrotnych Krzyżowców Zachód jest światem, który trzeba podbić i podporządkować islamowi. Na poparcie swoich tez sięgała do historii i analizowała Krucjaty, demaskując próby usprawiedliwiania Krucjatami nadużyć, arogancji, podrzynania gardeł, obcinania głów.

      To nie ekstremistyczny margines, czy fanatyczna mniejszość chce podporządkować sobie Zachód, pisała, bo owych ekstremistów-fanatyków są nieprzeliczone miliony. Są uparci, zdeterminowani, cierpliwi, bo mają jedną strategię: cały naród arabski musi rozpętać wojnę totalną przeciwko Europie i Ameryce. Tworzą najbardziej płodną na świecie grupę etniczną i religijną, czemu służy poligamia i fakt, ze Koran traktuje kobietę przede wszystkim jako brzuch do rodzenia dzieci. W ostatnim półwieczu liczba muzułmanów wzrosła o 235 %, a chrześcijan o 47 %.

     Tolerancja ma swoje granice – krzyczy Fallaci – i znów podaje fakty, nazwiska, interpretuje wydarzenia i ciągle wraca do tego samego wniosku: „Synowie Allacha chcą nas sobie podporządkować. Podbić nas. Żeby nas podbić, nie muszą obracać w perzynę naszych drapaczy chmur czy naszych zabytków. Wystarczy im nasza słabość i ich płodność”. Islam jest wrogiem Rozumu. Islam to władza dogmatu absolutnego. Im bardziej społeczeństwo jest otwarte i demokratyczne, tym bardziej narażone na terroryzm.

       Europa żyje w strachu – wieszczy Fallaci, Europa rezygnuje ze stawienia czoła kolejnemu Hitlerowi. Pora skończyć z udawaniem, bo zaczęła się czwarta wojna światowa. Islam jest przyczyną tej wojny, której początki oglądamy już dziś na ekranach telewizorów. Czas najwyższy pogodzić się z myślą, że żyjemy na froncie, gdzie każdy jest zagrożony.

Fakty każdego dnia przyznają jej rację.

 

* * *

       Oriana pytała: Czy wiecie, że niemal w każdym kraju muzułmańskim analfabeci stanowią ponad 60 procent?

Czy wiecie, że najgorsze dopiero przyjdzie?

Czy wiecie, że ulubiony wzorzec bin Ladena to Adolf Hitler?

Jaka jest logika w szanowaniu tych, którzy nie szanują nas?

Czy wiecie, że dżihad chce zniszczyć cała naszą cywilizację, nasz styl życia, umierania, modlenia się i niemodlenia, jedzenia, picia i ubierania się, studiowania się i cieszenia życiem?

        Czy nie rozumiecie, że muzułmanie czują się uprawnieni do zabijania was i waszych dzieci, bo pijecie alkohol, bo nie nosicie długich bród, czadoru czy burki, bo chodzicie do teatru, do kina, kochacie muzykę, śpiewacie piosenki, nosicie minispódniczki, opalacie się nago, kochacie wtedy, kiedy chcecie?

Czy wiecie, że umrze nasza cywilizacja i obudzimy się z minaretami zamiast wież kościelnych, w burkach i z wielbłądzim mlekiem zamiast drinka?

       Czy wiesz, że islamizacja Europy, zgodnie z Rezolucją Strasburską następuje poprzez zrównanie praw obywateli muzułmańskich z obywatelami danego kraju oraz poprzez propagowanie i upowszechnianie ich własnej kultury?

Czy wiesz, że prawa wynikające z Koranu i nasze prawa obywatelskie stoją w sprzeczności z sobą?

Czy wiesz, że w Arabii Saudyjskiej nie można postawić ani jednego kościółka ani przydrożnej kapliczki?

     Czy wiesz, że wielkie meczety stoją w Rzymie, Paryżu, Brukseli, Marsylii, Londynie, Kolonii, Strasburgu, Wiedniu, Kopenhadze, Oslo, Sztokholmie, Madrycie, Grenadzie, Barcelonie, Kazachstanie, Kirgistanie,….?

Jeśli Koran jest taki pokojowy i braterski, i sprawiedliwy, to jak wytłumaczymy „oko za oko i ząb za ząb”, które co prawda znajdziemy także w Biblii i Torze, ale które dla muzułmanów są Solą Życia?

Jak wytłumaczymy nakaz czadoru i burki, pod którą muzułmańskie kobiety stają się bezkształtnymi obłokami i oglądają świat przez malutką pajęczynę?

 Jak wytłumaczymy fakt, że w większości krajów islamskich kobiety nie mają prawa chodzić do szkoły, nie mogą pójść do lekarza, nie mają żadnych praw, są mniej warte od wielbłąda?

     Dlaczego Kościół katolicki jest tak niewytłumaczalnie proislamski?

Czy wiecie, że podczas synodu w Watykanie w 1999 roku, zorganizowanym dla przedyskutowania stosunków między chrześcijanami i muzułmanami, sławny uczony islamski oświadczył: dzięki waszej demokracji najedziemy was, dzięki islamowi podporządkujemy was sobie?

Czy islamskie tyranie nie są równie niedopuszczalne, równie nie do przyjęcia jak faszystowskie czy komunistyczne?

       Czy wiesz, co to jest infibulacja i na czym polega? Kto dzisiaj protestuje przeciwko Somalijczykowi, który, aby zachować ten barbarzyński zwyczaj obrzezania dziewczynek, wymyśla i praktykuje w szpitalu publicznym tę farsę w wersji soft?

Dla kogo została napisana Konstytucja? Dla nas czy dla cudzoziemców? Gdzie kończą się prawa obywateli, a gdzie zaczynają prawa cudzoziemców?

Jak można przyjąć w swoje progi kraj, który w 99 % jest muzułmański? Jak można przenieść na Zachód 60 milionów Turków, którzy nie akceptują najbardziej oczywistych praw człowieka, jakie współczesny świat respektuje i broni?

     Jak można zaufać Europie, która stała się Eurabią i przyjmuje wroga z kapeluszem w ręku, utrzymuje go i proponuje mu prawo do głosowania?

Czy i ciebie dopadł strach przed byciem wolnym, przed podjęciem ryzyka, okazaniem odwagi, przed myśleniem?

Co za tym wszystkim stoi? Co się kryje?

 

„Kryje się Europa bankierów, którzy wynaleźli farsę Unii Europejskiej, Papieży, którzy wynaleźli bajkę Ekumenizmu, wichrzycieli, którzy wynaleźli łgarstwo pacyfizmu, hipokrytów, którzy wynaleźli oszustwo Humanitaryzmu. Kryje się Europa szefów państw bez honoru i bez mózgu, polityków bez sumień i bez inteligencji, intelektualistów bez godności i bez odwagi. A więc Europa chora. Europa sprzedająca się jak dziwka sułtanom, kalifom, wezyrom, najemnikom nowego Imperium Osmańskiego. A więc Eurabia. A teraz ci to udowodnię.”

       I Oriana Fallaci udowadnia, pisząc przede wszystkim o tym, co złe w ortodoksyjnym wyznawcy Allacha i o tym, co dla Europejczyków z tego wynika.

 

* * *

 

      – Wy, tam w Polsce, w katolickim kraju, nie macie pojęcia, czym jest życie wśród ludzi z różnych kręgów kultury, wyznań, różnego koloru skóry – powiedziała Basia z Paryża, gdzie mieszka ponad trzydziesci lat.

Ma poetycką duszę i uśmiech Julietty Massiny.

– Nie jestem rasistką – powiedziałam.

– Nie jesteś, bo wiesz, że nie powinnaś nią być.

Czytam artykuł Dubrawki Ugresić, w którym postuluje postawienie pomnika polskiemu hydraulikowi. Z treści wynika, że Holandia to dziwny kraj, bo powstają w nim malutkie pomniczki poświęcone bohaterom literackim i ogromne meczety przewyższające wysoką wieżę w Rotterdamie.

       Wpisałam w wyszukiwarkę hasło „meczety w Europie”. Cytuję kilka przypadkowo wybranych informacji:

„Na początku października 2004 w Londynie zostanie oddany do użytku największy meczet w Europie Zachodniej. Świątynia, która powstała tylko dzięki ofiarności wiernych, będzie mogła pomieścić ponad 10 tysięcy wiernych.”

 „W Holandii żyje milion muzułmanów. Z opublikowanych ostatnio danych wynika, że do 2007 roku w kraju tym będzie 450 meczetów. W czterech największych miastach Holandii – Amsterdamie, Rotterdamie, Utrechcie i Hadze – stoi obecnie 115 muzułmańskich świątyń.”  

„W najbliższym czasie wyznawcy islamu w Holandii chcą zrealizować ambitne plany budowy meczetu dla ok. 2000 marokańskich muzułmanów w Rotterdamie oraz świątynię dla 700 wiernych w Amsterdamie z 42-metrowym minaretem.”

„W ciągu ostatnich 7 lat liczba meczetów we Włoszech się podwoiła. Władze samorządowe pozwalają na ich budowę chętnie, mimo zagrożenia fanatyzmem i terroryzmem ostrzega “Corriere della Sera”.

„Zgodnie z oficjalnymi statystykami dziś we Włoszech mieszka ponad milion muzułmańskich imigrantów, a w kraju jest 735 meczetów. Jeszcze siedem lat temu było ich tylko 351”.

Nie pokusiłam się o wpisywanie w wyszukiwarkę hasła „kościoły katolickie w krajach muzułmańskich”.

– Co mam myśleć? – pytam.

– Po prostu: masz myśleć.

 

Czasami się tylko modlę: Święta Rito od Rzeczy Niemożliwych, spraw, by nie sprawdziły się proroctwa Oriana Fallaci, spraw, by jej krzyk nas uratował.     

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko