Marian Kałuski – Królewiec w dziejach polskiej książki i języka polskiego

0
803

Marian Kałuski


Królewiec w dziejach polskiej książki i języka polskiego


Królewiec – dziś rosyjski Kaliningrad, a do 1945 roku niemiecki Koenigsberg w północnych Prusach Wschodnich (dziś Obwód Kaliningradzki), odegrał dużą rolę w dziejach języka polskiego i książki polskiej, i to nie tylko w okresie kiedy miasto wraz z całymi Prusami Książęcymi było lennem Polski (1525-1657).


Królewiec, w którym Polacy mieszkali od XIV w. był jednym z centrów reformacji polskiej i to przodującym w XVI w., którego protektorem wówczas był sam książę pruski Albrecht. Polska samodzielna parafia ewangelicka powstała w Królewcu już w 1529 roku i istniała do końca XIX w., a poza tym w XVI-XVIII wieku polskie msze były odprawiane także w ewangelickich kościołach: staromiejskim, w katedrze knipawskiej oraz w kościele św. Barbary; polski samodzielny zbór kalwiński istniał w latach 1658-1818, a polska parafia katolicka została tu założona w 1614 roku. W 2. poł. XVII w. mieszkała tu także grupa polskich arian. W 1. poł. XVII w. ok. 25% ludności Królewca stanowili Polacy.


Książę Albrecht, mając po matce – Zofii Jagiellonce – krew polską w swych żyłach i znając nieco język polski był gorliwym opiekunem pisarstwa i drukarstwa polskiego oraz szkolnictwa polskiego w Prusach Książęcych. Na terenach, na których mieszkali Polacy ponad 100 szkół dotychczas łacińskich przekształcono na polskie. Np. założona w 1546 roku szkoła polska w Ełku przetrwała aż do 1810 roku (M. Bogucka); w Królewcu pierwszą szkołę polską założono w Tragheimie, która w 1639 roku otrzymała własny nowy budynek; pod koniec XVII w. w Królewcu były 3 szkoły polskie ewangelickie oraz katolicka i kalwińska. W 1728 roku utworzono przy uniwersytecie w Królewcu Seminarium Polskie, w celu kształcenia księży ewangelickich dla polskojęzycznych Mazurów oraz nauczycieli dla polskich szkół parafialnych. Szereg oficjalnych dokumentów książęcych i administracyjnych było drukowanych w Królewcu po polsku i to aż do XX w.


Założycielem pierwszej drukarni w Królewcu był pochodzący z polskiego Gdańska Jan Weinreich. Prowadził ją w latach 1523-1553, wydając 103 druki, z tego 13 polskich. Pierwszym drukiem polskim wydanym w Królewcu w 1544 roku było ewangelickie „Wyznanie wiary chrześcijańskiej” Jana Seklucjana. Książkę tę Seklucjan dedykował królom polskim Zygmuntowi I i Zygmuntowi Augustowi. Seklucjan opracował także pierwszy polski ewangelicki „Katechizm” (1545).


Drugi warsztat drukarski w Królewcu założył i prowadził w latach 1549-1556 Aleksander Augezdecki. Wytoczył on 21 druków, w tym 20 polskich, m.in. pierwszy polski przekład „Nowego Testamentu”, przetłumaczony przez Stanisława Murzynowskiego (1551-52), pierwszą polską postyllę „Postyllę polską domową” (1556) pióra Grzegorza Orszaka, pierwsze polskie kancjonały: Jana Seklucjana „Pieśni duchowne a nabożne” (1547), w skład którego weszły m.in. utwory Bernarda Wojewódki, Mikołaja Reja, Andrzeja Trzecieskiego i Michała Hey-Stawickiego (1554) oraz „Kupca…” (1549) „ojca literatury polskiej” Mikołaja Reja. W latach 1545-52 w Królewcu ukazało się więcej polskich druków niż w całej Polsce.


Królewiec stał się kolebką kodyfikacji pierwszych zasad polskiej pisowni języka literackiego, który w połowie XVI w. znajdował się dopiero w początkowym stadium rozwoju. Tę kodyfikację zapoczątkowało wydanie razem z polskim tekstem „Nowego Testamentu” (1551-52) „Ortografii polskiej to jest nauki czytania i pisania” opracowanej przez jego tłumacza Stanisława Murzynowskiego. „Ortografia polska…” wywołała dyskusję w sprawie reguł ortograficznych, z której zwycięsko wyszedł ośrodek królewiecki (Murzynowski, Seklucjan), który stworzył pierwszy konsekwentny i jednolity nowoczesny polski system ortograficzny, poparty konkretnymi przykładami (Franciszek Pepłowski). Tak więc Królewiec wszedł na trwałe do historii języka polskiego.


Trzecim i największym wydawcą polskich książek w Królewcu w XVI w. był warsztat drukarski Jana Daubmanna. W latach 1554-75 jego drukarnia wydała co najmniej 240 tytułów, w tym ponad 35 książek polskich, głównie książek religijnych ewangelickich – w tym pierwszy polski modlitewnik („Modlitwy nabożne” 1559), oraz 6 książek polsko-niemieckich. Z polskich książek świeckich wydanych przez Daubmanna należy wspomnieć słynne dzieło Erazma z Rotterdamu „Rycerstwo chrześcijańskie a żywot duchowy” (1558) i wielki słownik łacińsko-polski „Lexicon latino-polonicarum” (1564) – czym Królewiec zdobył sobie pierwszeństwo i w zakresie polskiej leksykografii, oraz pierwszy polski elementarz „Nauka krótka ku czytaniu pisma polskiego” (1570); rozpoczynał naukę od poznania liter alfabetu, które składało się w sylaby i wyrazy (tzw. syntetyczna metoda nauczania), naukę czytania łączył z treścią religijną (ewangelickie modlitwy i katechizm, dlatego przeznaczony był dla protestantów). Jako tłumaczy i korektorów Daubmann zatrudniał Polaków: Eustachego Trepkę, Jana Radomskiego, Hieronima Maleckiego i Sebastiana Wolinieca; zatrudniał też uczniów polskich, znanych tylko z imienia: Maciej i Jerzy. W latach 1575-1602 drukarnię po Daubmannie, jako jej właściciel, prowadził jego zięć Georg Osteberger. Wydał on 17 druków polskich i 5 polsko-niemieckich, z których największym sukcesem wydawniczym było 800-stronnicowe dzieło „Kronika Polska, Litewska, Żmudzka…” Macieja Stryjkowskiego (1582), jedno z najważniejszych europejskich wydawnictw historycznych XVI w. Drukarnię Ostenbergera wspierali królowie polscy: Stefan Batory i Zygmunt III.


W całym XVI w. ukazało się w Królewcu 297 książek łacińskich, 183 niemieckich i 104 polskich. Sprzedawne były nie tylko na terenie Prus Książęcych i Królewskich (polskie Pomorze), ale także w Wielkopolsce (szczególnie w dużych ilościach w Poznaniu), Małopolsce i na złączonej z Polską Litwie. Królewiec był w XVI w. głównym ośrodkiem wydawniczym polskich książek protestanckich.


W XVII w. ukazały się w Królewcu już tylko 43 tytuły książek polskich, co wytłumaczyć można rozwojem oficyn wydawniczych w Polsce, włącznie z protestanckimi w Gdańsku i Toruniu. Wartościowymi publikacjami były: słownik łacińsko-grecko-niemiecko-polski (1624), pierwszy łacińsko-niemiecko-polski słownik farmaceutyczny Pawła Guldeniusa (1641) i „Kancjonał, to jest pieśni chrześcijańskie” Jana Maliny (1671). Powstała w 1639 roku drukarnia Reussnerów miała prawo od księcia wydawania m.in. polskich podręczników szkolnych oraz wydała m.in. panegiryk Krzysztofa Kaldenbacha na cześć króla polskiego Władysława IV – „Hołdowna Klio” (1641) oraz utwór Jana Maliny „Lament żałosny” (1656) o spaleniu Wilna przez Rosjan. W 1676 roku król Jan III Sobieski zagwarantował Friedrichowi Reussnerowi, że przez 20 lat wydawane przez niego książki nie będą w Polsce przedrukowywane.


XVIII wiek przyniósł prawdziwą eksplozję polskich wydawnictw w Królewcu. W 10 królewieckich oficynach wydawniczych ukazało się wówczas 229 druków polskich. Wśród oficyn były teraz aż dwie drukarnie polskie: powstała w 1709 roku Drukarnia Polska i drukarnia polsko-ruska (1724-36) Bazylego Korwina Kwasowskiego.


Drukarnię Polską, bo taką miała oficjalną nazwę, założył kaznodzieja polskiej gminy kalwińskiej w Królewcu Jerzy Rekuć. Jej podstawą było sprowadzenie z polskiego Słucka dużej drukarni kalwińskiej. Drukarnię prowadził przybyły z Gdańska drukarz Johann David Zaencker. Drukował on książki dla polskiej gminy kalwińskiej w Królewcu i dla kalwinów w Polsce, wydawnictwa szkolne i pedagogiczne, a w okresie od sierpnia 1718 do grudnia 1720 roku wydawał świetnie redagowany przez Jerzego Rekucia pierwszy w dziejach prasy polskiej polski tygodnik „Poczta Królewiecka”.


Drukarnia Kwasowskiego wydawała kalendarze polskie (np. w 1732 r. Kwasowski otrzymał z samych Mazur 442 zgłoszenia na kalendarz polski). Kwasowski będąc zwolennikiem króla polskiego Stanisława Leszczyńskiego wydał historię jego ucieczki z Gdańska do Królewca w 1734 roku. Od Kwasowskiego drukarnię odkupił w 1736 roku Philipp Christoph Kanter i w tej rodzinie pozostawała do 1812 roku. Była to pierwsza drukarnia w Królewcu, która zaczęła wydawać polskie książki katolickie (kilka pozycji). Drukarnia zasłynęła jednak jako wydawca „Atlasu Polski i Litwy” (1770) z kartą tytułową rytowaną przez słynnego grafika Daniela Chodowieckiego, a przede wszystkim polskich kalendarzy, z których najdłużej wychodził „Kalendarz Pruski Polski” (1767-1818). Wydała ona także cenny elementarz polski, opracowany przez Krzysztofa Celestyna Mrongowiusza pt. „Zabawki pożyteczne czyli książka elementarna…” (1794) oraz tego samego autora „Nowy słownik polsko-niemiecki” (1794) oraz pierwszy podręcznik do nauki języka polskiego dla Niemców (wielokrotnie wznawiany). Można tu wspomnieć, że potomek królewieckich Kanterów – Friedrich Wilhelm (ur. 1880), prowadzący drukarnię w Kwidzyniu, opowiedział się po stronie polskiej podczas plebiscytu na Powiślu w 1920 roku, za co później był prześladowany przez Niemców.


Książki polskie drukowała nadał drukarnia Reussnerów (m.in. pierwszy łacińsko-niemiecko-polski słownik botaniczny Andrzeja Helwinga 1712, 1726 i „Doskonały kancjonał pruski królewiecki” 1732, 1735 i 1743) oraz drukarnie Gabriela Droyera (1729-1739) i Johanna Friedricha Driesta (1752-66).


Największą rolę w historii polskiej książki w Królewcu odegrała drukarnia Hartungów, działająca w latach 1734-1871, a następnie jako Hartungsche Zeitung-und Verlagsdruckerei do 1934 roku (zamknięta przez gestapo, które zniszczyło nakład publikacji polskich. Do 1871 roku wydała ona ponad 360 polskich druków, w tym 114 w latach 1747-97, a w XIX i XX w. 215. Drukarnia Hartungów tłoczyła polski „Stary i Nowy Testament” (1738, 1745, 1766, 1779), kancjonały, katechizmy, podręczniki języka polskiego, elementarze i kalendarze. Drukarnia wydała m.in. „Nowo wydany kancjonał pruski” (1741) Georga Friedricha Rogalli w tłumaczeniu Jerzego Wasiańskiego, który miał w ich wydawnictwie 13 wydań (ogółem do 1925 roku 70 wydań!) i który odegrał wielką rolę w życiu religijno-kulturylnym Mazurów. Natomiast z książek świeckich na uwagę zasługuje bardzo ciekawa książka o Napoleonie pt. „Charakterystyka generała Bonaparta” (1799). Hartungowie wydawali kalendarze polskie w latach 1866-1931. Księgarnia Hartungów, działająca w latach 1745-98, zaopatrywała ludność Królewca w książki polskie z Polski.


W XIX w. poza drukarniami Hartungów i Kanterów publikacje polskie wydawały królewieckie drukarnie: Karla Alexandra Schulza (odziedziczył po Kanterach), w której drukowane były m.in. czasopisma polskie lub polskojęzyczne: „Nowiny o Rozszerzeniu Wiary Chrześcijańskiej” (1836-91) i „Pruski Przyjaciel Ludu” (1863-74); Friedricha Thewinga – m.in. 15 roczników „Kalendarza Pruskiego” (1831-46); Friedricha Nicoloviusa, który w latach 1803-16 wydał 8 polskich książek; Juliusza Dalkowskiego (1837-78), wydającego m.in. broszury abstynenckie; i Georga i Friedricha Borntraegerów – 6 pozycji polskich.


Z XIX-wiecznym Królewcem jest związana praca naukowa i wydawnicza polskiego językoznawcy, leksykografa, tłumacza i pierwszego badacza języka i folkloru Kaszubów Krzysztofa Celestyna Mrongowiusza (1764-1855). Na uniwersytewcie w Królewcu ukończył on teologię i filologię, po czym w latach 1790-98 był nauczycielem języka polskiego dla dorosłych mieszkańców miasta, urzędowym tłumaczem i korektorem polskich druków wydawanych przez drukarnie królewieckie. W latach 1824-25 opracował z polecenia konsystorza ewangelickiego w Królewcu opinię na temat tłumaczenia polskiego „Agendy kościelnej dla kościoła nadwornego i katedralnego w Berlinie”. W Królewcu wyszło drukiem szereg jego prac o języku polskim w języku niemieckim oraz obszerny słownik polsko-niemiecki (wyd. 1835, 1837, 1839 i 1852).


Ostatnim znanym drukiem polskim wydanym w Królewcu – w oficynie Hartunga – była „Książka roczna… na rok 1931” albo „Kalendarz Staropruski Ewangelicki”.


Ogółem w XIX w. i do 1931 roku wydano w Królewcu 312 polskich książek. Ponadto w wiekach XVI-XX wydano w Królewcu w języku polskim ok. 400 książęcych i królewskich edyktów, patentów, proklamacji i innych druków urzędowych (J. Jasiński).


Jak widzimy, Królewice był dużym i ważnym ośrodkiem w dziejach polskiej książki i języka polskiego. Polacy mieszkający w dzisiejszym Królewcu-Kaliningradzie (ok. 3000) nie podjęli działalności wydawniczej. 


Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko