Władysław Panasiuk – Córy Koryntu

0
428

Władysław Panasiuk


Córy Koryntu

 

Oto miasto portowe leżące na półwyspie Peloponez w środkowej Grecji, skąd drogi prowadziły do Afryki, Azji i przez Cieśninę Giblartarską na Atlantyk, a nim już niemal wszędzie. Słowem Korynt był wielkim oknem na świat. Mądry otwiera okna, zaś głupi je zamyka. Należy pamiętać, iż grecka kultura nie znajduje sobie równej. To, że dzisiaj Grecja poszła pod młotek nie oznacza jej głupoty, ktoś chce przywłaszczyć jej osiągnięcia wraz z mądrością, której dzisiaj tak wielu władcom brakuje.

 Korynt był miejscem gdzie dobro konkurowało ze złem, nie był jednak w tym względzie jedyny. Wśród tego, co tam się działo, były zachowane jakieś ludzkie zasady, jakieś prawa, o które coraz trudniej niby w cywilizowanym świecie.

Św. Paweł z Tarsu nawracał tamtejszy lud, pisał listy do Koryntian, przybywał tam z naukami misyjnymi dość długo i to dwukrotnie w latach 50 tych.

Starożytny Korynt powstał w V w p.n.e. Jego rozkwit przypisuje się rządom Kypselosa i Periandra (około 600 lat p.n.e). Do dzisiaj zachowały się kamienne filary Świątyni Apollona. Powyżej ruin wznosi się niedostępny teren fortyfikacji gdzie stała słynna świątynia Afrodyty (starożytne miejsce sakralnej prostytucji)

 Korynt nie przetrwał choć w wyżej wspomnianym czasie był ośrodkiem handlu, tam też produkowano piękną ceramikę i wyroby z brązu. Zburzyli go Rzymianie w 146 roku p.n.e., a odbudował Cezar i August sto lat później. Losy Koryntu przechodziły z rąk do rąk, najpierw był stolicą rzymskiej kolonii, później prowincji Achai. Następnie administrowali go Wenecjanie i Turcy osmańscy. Dwukrotnie był niszczony przez trzęsienia ziemi, najpierw w roku 521 i następnie w 1858. Kilka lat później powstał Kanał Koryncki przekopany w poprzek Przesmyku Korynckiego.

Dzisiejszy Korynt leży kilka kilometrów od starożytnych ruin dawnego miasta położonego u stóp twierdzy. Stary Korynt i stare legendy, ale i stara prawda o tym mieście i jego mieszkańcach.

W czasach starożytnych w Koryncie żyło się doskonale i z tego też powodu dotarła tam rozpusta. Jeśli ludzie mają się dobrze, pragną się zabawić. Nic zresztą w tym dziwnego wszak i dzisiaj niektórzy bawią się doskonale. Nic w tym sprośnego, że mężczyźni zapatrzeni są w kobiety. Każdy lubi popatrzeć na piękną sylwetkę i od czasu do czasu jej zapragnąć. Tak nas stworzył Bóg i w tym chcemy trwać. Jak wszędzie i tutaj występuje margines zboczonego umysłu.

Prostytucja w starożytnej Grecji nie była pierwszą. Wszyscy wiemy, że ten najstarszy zawód świata istniał od stworzenia pierwszych ludzi. Jedne kobiety zarabiały w ten sposób na życie, inne zwiodła silna pokusa dorobienia się majątku. Niewolnice, których nigdy nie brakowało zmuszane były do nierządu. Klientów nie brakowało i kto żyw ciągnął do domów rozpusty. I tak według hierarchii biedni zaspokajali swoje potrzeby na ulicach, bogaci w zamkach i na dworach.

Wielu mędrców starożytnych miało swoje hetery (towarzyszki). Były to wysoko postawione panie, często dobrze wykształcone, inteligentne, a nawet bogate. Nazywane też córami Koryntu czy kurtyzanami.

Nie powinniśmy jednak mylić pojęć i kultur. Często porównujemy kurtyzany z japońskimi gejszami. Jedno co ich łączy to doskonałe wykształcenie i umiejętności jakie posiadają. Wspomnę, że słowo gejsza składa się z dwóch wyrazów: gei (sztuka) i sha (osoba). Gejsze są mistrzyniami w sztuce: konwersacji, tańca, recytacji poezji, śpiewu, gry na instrumentach, kaligrafii i ikebany. Potrafią też rytualnie zaparzać herbatę, co w azjatyckiej kulturze nie jest obojętne. Ale to jeszcze nie rozpusta. Pewnie i wśród nich są kobiety różnych temperamentów.

 Kurtyzana była kiedyś damą dworu. Dopiero w czasie odrodzenia została określana jako „kobieta lekkich obyczajów”. W okresie renesansu kurtyzany odgrywały wielką rolę w wyższych klasach społecznych. Często małżeństwa zawierane były w celu zachowania linii pokrewieństwa rodowego, dynastii i zabezpieczenia aliansów politycznych. Tak więc małżonkowie wiedli odrębne życie i szukali towarzystwa wśród innych osób dworu. Najbardziej intymną towarzyszkę życia władcy nazywano faworytą, czy też faworytem. Kurtyzanami były niezależne kobiety często tancerki, śpiewaczki czy aktorki. Wiadomo, że wcześniej aktorami byli tylko mężczyźni.

Bogaci i obdarzeni władzą panowie zapewniali odpowiedni status i luksusy w zamian za towarzystwo. To akurat przetrwało do dzisiaj i stosowane jest gremialnie.

Hetery cechowało spryt i piękno, nosiły drogocenne stroje, mieszkały w luksusowych domach, a ich świtą byli niewolnicy. Były towarzyszkami filozofów, polityków, wodzów i innych wielkich osobistości. Aspazja była kochanką wielu znanych mężów: Sokratesa, Sofoklesa, Fidiasza, Peryklesa i Alcybiadesa. Było ich wiele, wszak i władców było niemało.

W Koryncie, na Sycylii i Cyprze rozkwitała sakralna prostytucja, skupiająca się na  świątyniach Afrodyty.

Czas prosperity kurtyzany był krótki, podobnie jak uroda, dlatego stawiały sobie za cel szybki dorobek, by wystarczył do końca życia. Ten przykład wzięli sobie do serca dzisiejsi politycy, których czas również bywa krótki, choć ci nie przebierają w środkach. Jeszcze raz chciałbym podkreślić, że hetery były mądre, i bardzo inteligentne…

Jak już wspomniałem na wstępie do prostytucji często zmuszała bieda: zatem uprawiały ją nie tylko niewolnice, ale również starsze wdowy.

Ubogie pornoi miały zupełnie inne życie; za niewolnice brał wynagrodzenie właściciel, a inne pracowały w domach publicznych za parę groszy. Nieco bogatsze były kobiety samodzielnie pracujące na ulicach. Prostytucja w starożytnej Grecji była legalna, traktowana jako zawód, od którego pobierano podatki.

Usługi świadczyli też mężczyźni, wszak i kobiety potrzebowały pomocy. Bogate panie lubiły się zabawić. W domu miały wszystko zapewnione choć nie zawsze zamożny starszy pan mąż mógł sprostać potrzebom młodej żony. Doskonały przykład możemy znaleźć w Annie Kareninie – Lwa Tołstoja, a także w dniu codziennym naszej wsi czy miasta.

Mimo legalności zawód ten był w czasach starożytnych napiętnowany i wstydliwy.

 

W epoce Odrodzenia we Włoszech, Hiszpanii i Francji kurtyzany cieszyły się wielką popularnością. W XV i XVIw. we Włoszech i Francji kurtyzany uzyskały znaczenie „prostytutek wysokiej rangi”. Bawiły na dworach renesansowych książąt. Kurtyzany wysokiej klasy najliczniej spotykane były w Rzymie i Wenecji. Bogactwo owych miast zapewniało im luksusowe życie. W Wenecji bowiem zatrzymywali się bogaci kupcy i Patrycjusze, którzy poszukiwali uciech. Rzym posiadał swoje walory.

 Nie małą rolę w tym samym czasie odgrywały kurtyzany w Hiszpanii.

Dzisiaj ów zawód choć mało zmodernizowany służy wielu możnym, a i biedacy czasami załapią się na rozkoszną chwilę. Namnożyło się nowobogackich, więc i hetery mają wzięcie, choć już nie muszą błyskać elokwencją. Dzisiejsze zabawianie towarzystwa nie należy do najtrudniejszych sztuk. Wulgaryzm jaki wdziera się niemal wszędzie ułatwia ówczesnym kurtyzanom pracę. Ludzie uważający się za wielkich lubią pokazywać się w towarzystwie pięknych kobiet, które są ich dopełniaczami w zaniedbanej edukacji. Nowobogaccy mają mnóstwo pieniędzy, mogą zatem mieć ładne dziewczyny i nic poza tym. Bywa, że mądrość idzie w parze z pięknością, ale już rzadziej z bogactwem.
 

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko