Rekomendacje książkowe Krzysztofa Lubczyńskiego
Zanim minie ćwierćwiecze
Okładkę „Historii politycznej Polski 1989-2012” zdobi barwne zdjęcie Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska ściskających sobie z uśmiechem dłonie jakieś mniej więcej 20 lat temu. Oczywisty sarkazm tego pomysłu edytorskiego jest tu jednak tylko lekkim naddatkiem dla sprawiającego solidne wrażenie dzieła naukowego. Może taki właśnie charakter pracy historyka Antoniego Dudka sprawił, że nie wzbudziła ona jakichś głośnych dyskusji i przyjęta została właściwie w milczeniu.
Co prawda Dudek we wstępie do swojego ponad 600-stronicowego dzieła sam podkreślił, że choć nie kryje swoich sympatii politycznych i ideowych (prawicowych i tradycjonalnych), to starał się w tekście oddzielać je od prezentacji faktów. Do pewnego stopnia mu się to udało, choć autorskie sympatie pobrzękują na każdej stronie, jeśli nie treścią bezpośrednich komentarzy, to charakterem używanego języka. I tak np. szeroko rozumiana strona „solidarnościowa” czy Kościół katolicki mają od niego niejako aprioryczny placet na bycie stroną „lepszą” (moralnie, historycznie?), strona lewa, „postkomunistyczna” na bycie z definicji gorszą, obciążoną grzechami pierworodnymi. Takie ustawienie uprawnione było by całkowicie w pracy publicystycznej, razi jednak w pracy mającej charakter niemal podręcznika akademickiego. Widać też bardzo wyraźną nierównowagę w korzystaniu ze źródeł prasowych. Zarówno w narracji dotyczącej rządów „solidarnościowych”, jak i rządów SLD, Dudek korzysta głównie z cytatów prasy tym rządom nieprzychylnej (m.in. „Gazety Wyborczej”, jak i „Rzeczypospolitej”). Prasa lewicowa właściwie w ogóle – poza nielicznymi wyjątkami – nie jest cytowana. Dla czytelnika, który śledził opisywane zdarzenia na bieżąco i zorientowanego w ukazywanej tematyce nie jest to bardzo istotny problem, ale gdy sięgną po tę prace ludzie młodzi, pozbawieni możliwości weryfikacji wielu ocen przez własną pamięć, otrzymają obraz fragmentami zniekształcony. Brak bowiem np. w pracy Dudka choćby skrótowego zaprezentowania całego bloku poglądów lewicowo-liberalnych, silnie obecnych nie tylko w prasie lewicowej, np. w sporach i kampaniach światopoglądowych, choćby wokół kwestii aborcji czy zapisów ideologicznych w ustawach i konstytucji. Powoduje to podwójną nierównowagę, gdy na jego własny, prawicowy punkt widzenia nakłada się dodatkowo dysproporcja w prezentowaniu poglądów ideowych uczestników sporów. Nie chcę przez to powiedzieć, że praca Dudka jest skrajnie stronnicza. Nie, w ogromnej części materiału jest to solidna, obiektywna narracja, ale jak na pracę akademicką jest tego „prawicowego odchylenia” zbyt wiele.
Zaletą pracy Dudka jest potoczysta narracja, swobodne poruszanie się w gąszczu faktów i klarowna struktura ich prezentowania. Zyskuje na tym czytelnik, który w innym przypadku mógłby zagubić się w tym gąszczu.
Autor niepotrzebnie natomiast usprawiedliwia się we wstępie, że w stosunku do okresu 1989-2007, ostatnie pięciolecie (2007-2012) zaprezentowane jest bardzo skromnie. Co prawda cokolwiek dziwny jest argument o „mniejszej liczbie źródeł dla ostatnich lat” (?), ale już argument, że obecny okres jest „kartą jeszcze nie zamkniętą” jest całkowicie uzasadniony” i może nawet celowe byłoby skrócenie narracji do roku 2007, czyli do końca rządów PiS, a nie ciągnięcie ich do ostatnich niemal miesięcy.
I jeszcze jedna uwaga. Nie sposób czynić autorowi zarzutu z tego powodu, że skoncentrował się na historii politycznej, jako że w samym tytule jasno zakreślił tematykę publikacji. Jednakże w ostatnich latach zwracano uwagę, że w historiografii poświęconej najnowszej historii Polski jest jaskrawo zauważalny przechył w stronę opisywania mechanizmów polityki z „pierwszych stron gazet” i czołówek programów informacyjnych. Bardzo po macoszemu traktowany jest natomiast wymiar społeczno-ekonomiczny życia społeczeństwa, dla jego większości znacznie ważniejszy niż gry polityczne na górze. Bez jego uwzględnienia znacznie trudniej jest też zrozumieć polską politykę, bo życie społeczne i ekonomia stanowią jego istotne podglebie. To ciężki grzech polskiej historiografii. Polityka to bowiem nie wszystko, a historiografia jest krańcowo spolityzowana. Przy tych uwagach i zastrzeżeniach, praca Dudka zasługuje na zdecydowaną rekomendację. Za nieco ponad rok, 4 czerwca 2014 roku minie 25 lat od sławnej od początku demontażu PRL. I choć stosunek do tej daty dzieli obozy polityczne, to jest to tak czy owak data ważna i pamiętna. Praca Antoniego Dudka może być istotna pomocą przy refleksji nad tym niezwykłym ćwierćwieczem.
Antoni Dudek – „Historia polityczna Polski 1989-2012”, Znak, Kraków 2013