Władysław Panasiuk – List z Chicago

0
92

Władysław Panasiuk


List z Chicago (Kontynenty i kraje)

 

 

Nie trzeba być uczonym, by znać odrobinę geografii, historii, a nawet astronomii. Trudno mieszkać na planecie całkowicie nieznanej. Błądzić w słonecznym dniu, gdzie promienie słońca docierają niemal w każdy zakątek naszego globu. Czasami gdy słyszę, jakie dziwne rzeczy opowiadają ludzie, wydaje mi się, że analfabetyzm powraca wraz z chorobami, na które wynaleziono leki pół wieku temu. Osiągnęliśmy pełny dostęp do wiedzy. Kiedyś nauka czytania była zakazana dla świeckiej osoby o czerwonej barwie krwi.Nie tak dawno w szkole podstawowej zdobywano wystarczającą wiedzę, która mogła być dostatecznym drogowskazem na dalszą drogę życia. Zauważono jednak, że ludzie są zbyt mądrzy i zaczęto wycofywać ze szkół nawet owe podstawy, a głównie historię, która często opowiada o niekoniecznie świetnej przeszłości narodów. To prawda, że piszą ją zwycięscy w sposób odpowiadający jedynie sobie. Są ludzie wiedzący wszystko, ale nie słyszeli o wspomnianych podstawach, które bywają fundamentem koniecznej dzisiaj wiedzy. To prawda, iż mające miejsce wielokrotne zabory przesuwały granice, zatem trudno określić nasze położenie przed i po nich. Nie przesuwały się jednak lądy i wody, i choć może opada ich poziom, nie zmieniają swojej objętości, a już na pewno położenia. Postanowiłem zatem zrobić małą wyliczankę, która jest „tabliczką mnożenia” i pomimo wyuczonej profesji powinna być każdemu znana.

 

Na ziemi występuje siedem kontynentów różnej wielkości, które na skutek ogromnych sił działających głęboko w jej wnętrzu są w nieustannym ruchu. Serce ziemi jest gorące i bardzo wzburzone. Wytworzone ciepło wewnątrz planety wędruje do góry, gdzie napiera na zimną skalistą skorupę ziemską, rozrywając ją na fragmenty (płyty) i wymusza ich rozsuwanie się. Kontynenty unoszone przez płyty są w nieustannym ruchu i każdego roku przesuwają się względem siebie o centymetr. Według nauki, dawniej wszystkie tworzyły jedno i z biegiem czasu przemieszczały się aż do dzisiejszego stanu.

Mówi się, że Ziemia jest mała, możliwe, ale nie względem człowieka.

Ziemia, to wciąż olbrzymi obszar lądu i wód, choć w żaden sposób nie porównywalny do kosmosu, to tylko jedna z wielu planet. Trzy czwarte obszaru ziemi zalewają wody, w tym jedną trzecią zajmuje największy i najgłębszy Ocean Spokojny zwany też Pacyfikiem. Następnym, co do wielkości jest Ocean Atlantycki, Indyjski, Lodowaty (Morze Arktyczne) i otaczający Antarktydę Ocean Południowy. Wszystkie łączą się w jedną całość i stanowią olbrzymie obszary wodne. Mórz na świecie jest 71, nie licząc Morza Kaspijskiego (największego słonowodnego jeziora świata) i Morza Martwego najbardziej zasolonego. Powierzchnia ziemi wzbogacona jest niezliczoną ilością jezior, z których największym (słodkowodnym) pod względem powierzchni jest Jezioro Górne na pograniczu Kanady i USA, a pod względem zasobu wody i głębokości Jezioro Bajkał położone na Syberii. W Polsce największym jest Jezioro Śniardwy. Są też na świecie cuda natury, do których z pewnością należy leżące na Wyspie Trynidad jezioro asfaltowe (z naturalnym asfaltem).

Na ziemi wije się wiele rzek i niezliczonych strumyków. Największą rzeką jest Amazonka leżąca w Ameryce Południowej. Płynie na dł. 7040 km. i jest dłuższa od Nilu o 200km. Jej szerokość w dolnym biegu sięga do 100 km. Można nią spokojnie opasać Polskę dwa razy.

Na ziemi leży 243 państwa rozmaitych rozmiarów. Każdy kraj zamieszkuje pewna liczba ludności podzielona na rasy, religie, a więc różne kultury. Strefy klimatyczne i roślinne tworzą znakomitą mozaikę i chronią świat od monotonności, czego nie można powiedzieć o polityce. Na świecie od stuleci istnieje podział polityczny. Całą Ziemię zamieszkuje ponad siedem miliardów ludzi, to wcale nie tak wiele biorąc pod uwagę spore tereny; jedne przeludnione drugie zaś prawie puste. Najbardziej zaludnionym jest leżące w Chinach Makau (19.350 osób na km.2), a najmniej największa wyspa Grenlandia należąca do Danii (0,03 mieszkańców na km 2.)

Ludzie na ogół osiedlają się w dolinach rzek, terenach łatwych do uprawy i sensownej komunikacji. Żyją również w surowych klimatach, co też nie jest rzadkością. Tylko bogacze uciekają od zgiełku, kupując jakieś bezludne wyspy. „Uciec od siebie, od przyjaciół…” niekiedy jest to jedyne wyjście. Jeśli już człowiek ucieka od drugiego staje się podobny do zwierzyny. Nikt bez powodu tego nie czyni.

Przeszło dwieście państw, w większości mało znanych. Nie umieszcza się biedoty na pierwszych stronach gazet, chyba, że ktoś na nią napada. Kiedy zajrzymy do historii obojętnie, którego wieku, wszędzie roi się od napadów, najazdów, albo innych podchodów rozmaicie zwanych .Europejczycy panoszą się za wielkimi wodami i odwrotnie. Wszędzie kolonie, wszędzie zabory. Dziwimy się nowopowstałym piratom, korsarzom, ale oni biorą wzór z historii. Powstają wciąż jakieś małe państewka, odrywają się od swych planet, ale to jedynie fikcja. Podział polityczny wciąż się rozgrywa i małe państewka padają ofiarą lwów i tygrysów. Jeśli obserwujemy dość uważnie życie na sawannie z łatwością zauważamy, iż niczym nie różni się o pozostałego świata. Prawo natury stosowane jest wszędzie, silny pożera słabego, a i sępów nie brakuje.

Nie bez kozery przybliżyłem otaczające nas wody, bo to właśnie one były drogą do zdobywania łupów przez różne formacje morskich rabusiów małego i tego wielkiego kalibru. Nie wszystkie kolonie powstały w efekcie wielkich odkryć geograficznych. Pierwsze zakładano już w starożytności w rejonie morza Śródziemnego. Również do XIX w. Europejczycy splądrowali obie Ameryki, Australię, Afrykę i Azję. Nie zawsze też osadnictwo miało charakter pokojowy. Przykładem niech tu będzie nie tak odległa od nas Irlandia. Szmaragdowa Wyspa nie leżała bezpośrednio na szlaku handlowym, z dala od piratów, pomimo to nie ominęła ją wiekowa gehenna. Od 500 r. p.n.e. cały czas była napadana i okupowana przez różne plemiona. Później darowana przez angielskiego papieża Hadriana IV Henrykowi II. Były też różne Unie, wiele stoczonych bitew, aż do częściowej wolności w1921 roku. Do dzisiaj północna część tej wyspy należy do Wielkiej Brytanii. Losy kontynentów są długie, a jeszcze dłuższe umieszczonych na nich państw. To historia zwięzła, nie sposób opisać jej w skrócie. To tylko jeden z wielu przykładów. Kolonie różnych państw rozsiane są niemal wszędzie, czego znakomitym przykładem może być Nowa Kaledonia (Francuska kolonia) leżąca koło Australii.

Na wstępie wspomniałem o przesuwaniu się kontynentów, ale nie na tyle, by Europa sięgała Australii.

Państwa mające silnie rozbudowane floty zajmowały najodleglejsze miejsca na ziemi, przywłaszczając je sobie. Do dzisiaj wiele znaczących państw ma rozrzucone po świecie kolonie. Już nie odkrywa się nowych lądów, wszak wszystkie dawno zostały odkryte. Dzisiaj można je zabierać dowolnie wybranym sposobem; niekoniecznie militarnym, choć i z tego typu rozwiązań się nie rezygnuje. Modnym stało się zabieranie państw nie radzących sobie ze spłatą pożyczek czy innych zobowiązań. Tak bankrutują kraje, a później ktoś zamożniejszy je wykupuje i nimi włada. Kontynenty przesuwają się każdego roku względem siebie o wspomniany centymetr, a zabory nie znają granic. Tak budowany jest nowoczesny świat, w ten oto sposób nabywa się nowe niewolnicze siły zwane umownie – tanimi. Aby biznes przynosił olbrzymie dochody należy zatrudniać tanią siłę roboczą, a produkt sprzedać jak najdrożej. Innej możliwości nie ma. Bogactwo powstaje z pomnożenia biedy.. Słowo wyzysk upiększano przez wiele wieków, aż wreszcie przybrało miano biznesu. Żyjemy w czasach gdzie niewolnictwo sięgnęło zenitu. W XXI w. również upiększono je słowami, ale nadal oznacza to samo. Nikt uczciwy nie staje się milionerem, ale bogatym jest jedynie ten, kto posiada jakąś wiedzę.


Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko