Władysław Panasiuk – List z Chicago – Od początku świata

0
265

Władysław Panasiuk


List z Chicago – Od początku świata

 

 

Zaczął się kolejny 2013 rok. Kiedy wybiła godzina dwunasta, po całej ziemi popłynęła lawina życzeń. Początek roku, a więc wielka nadzieja, a zarazem niewiadoma, co przyniesie nam i reszcie świata. Niewiadoma, bo dość nietypowym znakiem zapytania jest owa trzynastka. Może to przesąd, a może tylko jedna z wielu liczb. Jedynie przyszłość człowiekowi nieznana, choć i z przeszłością niekiedy bywa różnie. Czasami tylko historycy mają do niej słabość i wyciągają z jej zakamarków nie zawsze wygodne dla reszty świata informacje. Historia to odłożone na archiwalną półkę fakty, które nie każdemu pasują.

Wszystko kiedyś się zaczyna, by później trafić do historii. Już od przyjścia dziecka na świat zaczynamy odliczać. Pierwszy uśmiech, pierwsze urodziny, pierwsze kroczki, pierwsze słowa. Później drugie i następne, ale już nigdy pierwsze. Tylko myślami możemy powracać do przeszłości.

Reguły matematyki są żelazne i nie podlegają żadnej dyskusji. Są jedynie definicje i podstawione pod nie cyfry. Jest licznik, mianownik i kilka znaków; w tym jeden równości, który musi się zgodzić w każdym wyliczeniu. Żadna filozofia choć pochodzi z dwóch pięknych greckich wyrazów (filos – miłośnik i zofia – nauka) nie może zmienić matematycznych reguł. Lubimy matematykę, kiedy potęgują się sumy, ale nienawidzimy gdy nam czegoś ubywa. Cóż równowaga nie może być zwichnięta.

Mało kto z nas zastanawia się nad ulotnym życiem, którego wg. nauki wciąż przybywa. Tłumaczy się to osiągnięciami coraz skuteczniejszej medycyny, bo na pewno nie polepszeniem jakości wyżywienia.

Modyfikowane rośliny i nadmiar chemii w produktach śmiało temu zaprzeczają. Czy żyjemy dłużej?, to zależy do jakiego okresu tę długość porównujemy. Równie ważny przy tym jest klimat i miejsce zamieszkania, a może też to, że zamieniliśmy spacer w bieg, uśmiech w złość, a miłość w agresję. Kiedy spojrzymy na statystyki; długość życia w najbardziej uprzemysłowionych krajach, to siedemdziesiąt kilka lat, przy czym jest to górna granica wieku. Już w XIVw. Dante w Boskiej Komedii; 35 lat przyjmował za połowę życia.

Często biednemu skraca je choroba wszak nie każdego stać na drogie leczenie. W tym względzie świat jest podzielony. Nie każdy kraj dba o swoich obywateli, gdy chodzi o opiekę medyczną i inne świadczenia. Dobrym przykładem w tym względzie są nasi kanadyjscy sąsiedzi, choć nie tylko. Jest to przykre, że pieniądze w niektórych przypadkach potrafią przedłużyć życie.

Tak wiele niesprawiedliwości jest wokół nas, że trudno to objąć umysłem.

Niekiedy zastanawiam się, co byłoby gdyby ludzie żyli kilkaset lat, jak dawniej. Niektórym nie wystarczają miliony, by zaspokoić kilkudziesięcioletni pobyt na ziemi. Ile musiałby człowiek nagromadzić zapasów mając przed sobą szansę przeżycia tysiąca lat. Bóg w miarę poznawania cech ludzkich skracał żywot i oddalał od nich planety.

 

Z Biblii dowiadujemy się, że pierwszy człowiek Adam przeżył 930 lat, Jego trzeci syn Set żył 912 czyli już nieco krócej, choć Noe później urodzony żył 20 lat dłużej od Adama. Ale od tamtego czasu życie postaci biblijnych skracało się. Mojżesz żył tylko 120 lat, tylko, bo w porównaniu z poprzednikami było to niewiele.

Tym oto sposobem dotarliśmy do historii Starego Testamentu i dat, nad którymi pocą się uczeni. Otóż w najnowszych badaniach ustalili dokładną datę Potopu, który wg. nich miał miejsce 23 września 9545r. pne. Nie podano jednak godziny, w której się rozpoczął. Niekiedy ta dokładność potrafi się rozmyć i konkrety stają się wielkim znakiem zapytania.

Było to rzekome zderzenie olbrzymiej komety z ziemią, w wyniku czego: wybuchły wulkany, powstały wielkie fale tsunami, huragany i długotrwałe opady deszczu.

Hipoteza komety jest jednak jedną z wielu teorii, którą wymyślili naukowcy.

By wyeliminować Boga od wieków stwarza się rozmaite historyjki powstania ziemi i kosmosu. Ewolucje mające miejsce miliony lat temu wg. mnie są czystymi domysłami, a nawet fikcją. Każdy wielki wybuch kojarzy się z zagładą, aż tu nagle staje się początkiem powstania tak doskonałego Wszechświata.

Nie wyprodukowano jeszcze urządzeń badających tak odległą historię. Nie musimy wierzyć we wszystko, co usłyszymy, Bóg każdego obdarzył rozumem, by ten mógł rozróżnić – wykonanie od stworzenia.

 

W Biblii możemy odnaleźć wiele znaków i cyfr prowadzących do określenia czasu danego wydarzenia. Według mnie Adam został stworzony w 3760r. pne. a potop miał miejsce 1656 lat później, a więc mamy teraz 5773 rok. Kiedyś za takie wyliczenia groził stos, dzisiaj mało kogo obchodzą.

 

 

Ziemia nie jest aż tak stara, ale z pewnością inna była przed, a inna po potopie. Potop jak już nam wiadomo trwał jeden rok. W tym czasie wybuchały wulkany, a więc opadały w wodę olbrzymie ilości pyłów, z głębin wydobywały się gorące lawy. Kiedy opadał poziom wód stworzył się niebywały muł, a w nim zatopieni ludzie i zwierzyna, wyrwane rośliny, i drzewa. Tworzyły się warstwy, które odkrywamy i przepisujemy ich istnienie milionom lat.

Sześć tysięcy powinno wystarczyć na wszelkie przeobrażenia, ale zbyt mało na ludzką wyobraźnię.

Niewiele mówi się o początkach życia na naszej planecie, przy czym lawiny informacji dosłownie o niczym zalewają świat.

Podstawy wiedzy, techniki i kultury pochodzą właśnie ze starożytności, do niej powinniśmy częściej powracać, sięgać do pierwowzorów. Nawet demokracja, z którą w żaden sposób nie może sobie poradzić świat , znana była już w antyku. Dużo czasu zabiera ludziom dopracowanie szczegółów, a może nie należy czynić postępów w tym kierunku.

Zapomnieliśmy o czasach potopu, egipskich plagach i stąd świat staje się nie do zniesienia.

Nasilają się afery, wybuchają nowe wojny, strzelaniny na ulicach, oszustwa i wykorzystywanie ludzi na rozmaite sposoby – oto nowa era czasem zwana kosmiczną. Chyba, że kosmiczna oznacza szybki postęp owych postępków. „Nic nie może przecież wiecznie trwać”, wszystko, co ma początek musi mieć i koniec. Podważona godność ludzka musi powrócić do normy. Inaczej Bóg nie stwarzałby nas na swoją podobiznę.

Bóg wyróżnił człowieka dając mu rozum i własną wolę, ale ten często nadużywa prezentu jaki z hojnej ręki otrzymał. Wielkość człowieka nie zna granic, pieniądz i władza absolutna marzy się wielu ludziom. Mylnie osądzamy, wydajemy wyroki, stajemy się aniołami życia i śmierci, czyżby aż tak daleko sięgały nasze kompetencje?

Ostatnimi czasy Bóg przypomina o sobie: wylewa rzeki, wyrzuca na brzeg ogromne fale, potrząsa ziemią. Kilka dni temu posłał garstkę meteorytów na Rosję i Kubę. Może to właśnie znak, jakieś upomnienie, ukrócenie ludzkiej władzy. W tym samym czasie uderza piorun w Bazylikę św. Piotra. Czy nie są to znaki?

Doskonale wiemy, że bez zimy nie ma wiosny, a bez śmierci życia.

 


Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko