Jerzy Granowski
Tabletki na umysłowe zmęczenie
„Apteka myśli” (Pharmacy of thoughts) to tytuł dwujęzycznej książki Pauliny Krzyżaniak. Apteka zawsze nam się kojarzy z receptami, lekarstwami, specyfikami precyzyjnie przygotowywanymi przez farmaceutów. A co „Apteka myśli” ma wspólnego z medykamentami? Myślę, że ma, a to za sprawą wierszy, które autorka dozuje czytelnikowi niczym tabletki. Zawarte w książce liryki są czytelne, krótkie i pełne treści. Tytułowy wiersz wyraźnie sugeruje czego możemy się spodziewać: Łykamy różowe tabletki, / liczymy gwiazdy nie patrząc w niebo, / zasypiamy z otwartymi oczami, / czekając na senne wróżki, / … / Złudne poczucie ekstazy, / złudne poczucie szczęścia, / i znów łykamy różowe tabletki…
Czy tak jest do końca? Czytelnik znajdzie tu odzwierciedlenie swoich doświadczeń, trosk, oczekiwań… Autorka w przemyślany sposób wprowadza czytelnika w swoją poetycką chemię. Współczesny świat nie pozostaje bez echa, co w wierszach jest wyraźnie obnażone, jak chociażby w wierszu „Oda do młodości Nabokova”, gdzie podmiotem lirycznym są lolitki, nimfetki, galerianki, czy cichodajki: … / Siedzą na ławkach w parku / rozchylają nogi, / odsłaniają nagie kolana. / Dziewicze a już brudne. / Różowe balony strzelając rozbryzgują ich DNA, / DNA nimfetek, DNA lolitek… / … / Dziewicze a już brudne.
Odkrywamy wiele obrazów, które zapewne znamy z autopsji, choć często umykają nam one w natłoku codziennych spraw i pogoni za dobrami doczesnymi. Nie obce są nam też krzyczące ze ścian banery reklam, które osłabiają naszą czujność. W wierszu „Sen popołudnia letniego, zupełnie bezsensownego” autorka zarzuca nam lekkoduszne podejście do pewnych spraw. Bezkrytycznie bierzemy życie jak leci, bo przecież nam się należy i nie obchodzą nas inne istoty:
… Nie materialne ściany oplatają nas wilgocią i chłodem,
doszukujemy się okien w chodnikowych posadzkach,
odziani, skacowani, zasmuceni.
Wśród rozdeptanych żuczków i pajączków fikamy koziołki,
chrupiemy kolorową kredę, dławiąc się pyłem,
Popijamy wiśniowy kompot, doszukując się refleksów tęczy w słoiku.
Po aptekarskich doznaniach i wierszach o zabarwieniu miłosnym, ponieważ i takie znajdujemy, trafiamy na drugą część książki z opowiadaniami. Jest ich sześć i muszę przyznać, że prozatorskie próby Pauliny Krzyżaniak wypadły znakomicie. Szkoda tylko, że brakło tu przekładów na język angielski…
„Koszmar Felliniego” – opowiadanie, w którym przygoda mogła się wydarzyć naprawdę, ale też mogła być tylko snem Federico Felliniego (1920-1993). Równie dobrze autorka mogła całą historię wymyślić, kojarząc bogate życie reżysera, znanego nam, m.in. z filmów: Osiem i pół, La strada, Słodkie życie, czy Amarcord.
Wszyscy znają powieść Brama Stokera zatytułowaną „Drakula”, a przynajmniej słyszeli o strasznym wampirze z Transylwanii. Dla Pauliny Krzyżaniak stał się on jednak inspiracją do napisania dowcipnej opowieści, pt. „Drakula, wampir bez górnych trójek”. Okazuje się, że nawet wampira mogą boleć zęby i musi udać się w nocy do stomatologa. Aby dowiedzieć się jaki jest finał tej historii trzeba to opowieść koniecznie przeczytać.
Opowiadanie zatytułowane „Rok 2012 w salonie urody AfroDita” napisane w formie pamiętnika ukazuje nam przyziemność ludzkiej natury, która dzięki trzeźwemu spojrzeniu (tu recepcjonistki) i puszczeniu, niby mimochodem, informacji o końcu świata doprowadza do bankructwa, niektóre firmy, a sama recepcjonistka traci pracę. Okazuje się, że siła plotki pokonuje często trzeźwe myślenie.
Nie tylko student wie, że niektóre z książek, a szczególnie białe kruki można przeczytać przesiadując w czytelni. Tu też możemy przeżyć przygodę analizując treść książki. Jednak, gdy zechcemy zgłębić fabułę kilku książek na raz to przygoda nabiera zupełnie innego wymiaru. W opowiadaniu „Spotkanie w bibliotece”, studentka przygotowująca pracę na temat „Kobieta a moralność”, doznaje szczególnego olśnienia i staje się świadkiem dziwnego spotkania Emmy Bovary, Anny Kareniny, Nany, Holly Golightly, Izabeli Łęckiej i Marguerite Gautier – bohaterek książek różnych pisarzy. Wtedy opracowanie tematu może przyprawić o zawrót głowy, ale czy na pewno?
Bardzo ciekawy epizod wyjazdu na saksy jednego z młodych mechaników samochodowych śledzimy, czytając opowiadanie „Żadna praca nie hańbi”. Oczekiwane solidne zyski w warsztacie samochodowym i nieoczekiwany zwrot zdarzeń na pograniczu erotycznej przygody, kończy mit planowanych zarobków…
Ostatnie opowiadanie „Nieznane oblicze Elżbiety Batory – biografia krwawej grafini Siedmiogrodu”, oscylujące na granicy historii, legendy, science fiction i autorskiej wyobraźni. Szesnasty wiek z horrorystycznymi tajemnicami oraz elementami współczesnych wtrąceń każe nam zastanawiać się ile w tym prawdy, a ile wyobraźni autorki. Tak czy inaczej opowiadania czyta się dobrze. Fabuła prowadzi czytelnika w świat wyobraźni bez zbędnych, zakamuflowanych zawiłości literackich.
Książkę „Apteka myśli” (Pharmacy of thoughts) Pauliny Krzyżaniak polecam wszystkim bibliofilom, ponieważ łykanie poetycko-prozatorskich tabletek daje ulgę nie tylko naszym zmęczonym umysłom.
Paulina Daria Krzyżaniak, ur. 31.12.1986 r., absolwentka zielonogórskiej Akademii Dziennikarstwa i Filmu. Mieszka w Glasgow. Poetka, prozaiczka, fotograficzka i reżyserka filmów krótkometrażowych. Fascynuje się pop kulturą oraz mediami. Lubi koty, sztuczną biżuterię. Tomik poezji “Apteka myśli” to jej debiut książkowy. Wkrótce ukaże się jej nowela “Skutki niepożądane“.
Jerzy Granowski
“Apteka myśli” (Pharmacy of thoughts)- Paulina Krzyżaniak
Wydawnictwo Książkowe IBiS
Warszawa 2012
Stron 80
Okładka miękka
Foto na okładce: Paulina Krzyżaniak i Barbara Jurkowska
ISBN 978-83-7358-132-6>