Janusz Żernicki – ***

0
70
Gwiazdo, która w łagodny wprowadzasz dryf,
ławice moich mięśni po spełnionej miłości,

gdyby nie natręctwo
z jakim odsłaniasz na mgnienie
– w przesiece czasu, w pergolach zatrzymanych świtów,
niepokojąco ssący zarys moich własnych brzegów –
zapomniałbym o morzu.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko