Anna Maria Musz – Bezludność (frag.)

0
157
to chyba powód do niepokoju
jak znakomicie radzi sobie bez nas
osierocony świat

wystarczy że odejdziemy na chwilę
a na ogrodowych krzesłach już rozpiera się śnieg
wszędobylskie kurze moszczą się na półkach
światło wypełnia pokój że nie wetkniesz szpilki

w genialnej kompozycji tych spokojnych pejzaży
nikt nie dojrzałby braku jakiegoś człowieka

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko