Tadeusz Miciński – ***

0
116
Newady śnieżne zimne szczyty,
gdzie orły z wrzaskiem krążą głodne,
sosen pachnących malachity,
mórz turkusowych szlaki wodne –

– widzę – czerwony mam puginał
i krwi na ciele moim plama,
gdym ją w uścisku już przeginał
ona o śmierć prosiła sama.

Reklama
Poprzedni artykułKrzysztof Lubczyński rozmawia z prof. ANDRZEJEM ROTTERMUNDEM
Następny artykułPromocja książki Andrzeja Górnego „Skazany”

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę wprowadź nazwisko