Moja miłość posiwiała
Zwolnionym krokiem czas odmierza,
Lecz jeszcze biegnę, jeszcze krzyczę,
Głowę schylając do pacierza.
Zwolnionym krokiem czas odmierza,
Lecz jeszcze biegnę, jeszcze krzyczę,
Głowę schylając do pacierza.
I daj mi Panie przeżyć moment
Warg co zachłannie łapią przestrzeń
Oczu zamglonych w które patrząc,
Ja jestem – wiecznie skamieniały płomień.