Janusz Termer
Janusz Krasiński, czyli więzienne uniwersytety młodszych braci Kolumbów
Na stracenie, to jeden z najlepszych utworów zmarłego właśnie Janusza Krasińskiego (rocznik 1928), dramatopisarza, autora między innymi słynnej sztuki Czapa, czyli śmierć na raty i wielu innych utworów scenicznych i scenariuszy filmowych oraz wybitnego prozaika, autora między innymi tak cenionych powieści, jak Haracz szarego dnia, 1959, Wózek, 1966, Syn Wallenroda , 1980. A zarazem Na stracenie (tytuł niejako symboliczny), to jedna z najważniejszych polskich powieści ostatnich lat w dziedzinie tzw. prozy „rozrachunkowej”, czyli na nowo podejmującej i bez osłonek ukazującej rzeczywistość polityczno-historycznej przeszłości, szczególnie tej z okresu powojennego, zwłaszcza przełomu lat 40.i 50., tak boleśnie dotkliwej dla generacji, do której należał sam pisarz, czyli pokolenia młodszych braci Kolumbów. W prozie polskiej ostatniego dwudziestoparolecia – nie tak bardzo bogatej w, jak można byłoby się tego spodziewać, z prawdziwego zdarzenia utwory „rozrachunkowe” – na szczególną uwagę zasługują wydane na początku tego okresu powieści Aleksandra Ścibora-Rylskiego Pierścionek z końskiego włosia i właśnie Janusza Krasińskiego Na stracenie.
Poruszony śmiercią pisarza – który wielokrotnie powierzał mi do lektury swe niewydane jeszcze utwory, i z którym odbyłem wiele rozmów – pozwalam sobie przywołać własny tekst sprzed dwudziestu lat, dotyczący właśnie jego powieści Na stracenie. Tak pisałem o niej na łamach ukazującego się wówczas dziennika „Nowa Europa” w roku 1992:
„Po wydanym niedawno Aleksandra Ścibora-Rylskiego Pierścionku z końskiego włosia, powieści która powstała w 1965 i była zatrzymana przez cenzurę, a wydana została dopiero w 1992 (z posłowiem Tadeusza Drewnowskiego i sfilmowana w rok później przez Andrzeja Wajdę), ukazuje się powieść Janusza Krasińskiego Na stracenie (Zakłady Wydawnicze VERSUS, Białystok, 1992, s. 313). Powieść ukończona, jak podaje autor, w czerwcu 1989, jest kolejną ważną pozycją w szeregu utworów literatury polskiej, będących otwartym spojrzeniem na przeszłość pokoleń doświadczonych przez wojnę i nową powojenną historię Polski.
Spojrzeniem wolnym nie tylko od przymusów polityczno-cenzuralnych i jednocześnie konwencji wypracowanych jeszcze przez generację pisarzy z tzw. pokolenia Kolumbów. Stwarza to szansę na pełniejsze i wierniejsze realiom epoki spojrzenie na przeszłość młodszego o dekadę pokolenia, acz także już doświadczonego przez wojnę i lata tużpowojenne; na pokazanie problemów i dylematów, wyborów i postaw ludzkich kształtowanych w czasie powstawania pojałtańskiego porządku i formowania się nowego represyjnego systemu władzy w Polsce. Bohaterami obu tych książek są, na wzór autentycznych życiorysów ich autorów, nastoletni chłopcy, którzy zdążyli także wziąć udział w powstaniu warszawskim, a ocaleni z piekła hitlerowskich obozów, po doświadczeniach pobytu na Zachodzie, próbowali wpisać się w nową rzeczywistość, by na koniec wylądować w krajowych więzieniach jako wrogowie ludu i zaplute karły reakcji.
Obaj pisarze, zarówno Aleksander Ścibor-Rylski przed laty jak i obecnie Janusz Krasiński, nie wkraczali oczywiście na ziemię nieznaną. Ścieżki przecierali już wcześniej, po przełomowym październiku 1956, tacy pisarze jak Roman Bratny w powieści Kolumbowie czy Witold Zalewski w Splocie słonecznym. A potem liczni autorzy relacji pamiętnikarsko-dokumentalnych – Kazimierz Moczarski, generał Kuropieska, Hanna Krall… Literackim i publicystycznym tabu była dla nich właściwie już tylko sprawa Katynia i proces szesnastu. Toteż nie rewelacje poznawcze stanowią o wartości Pierścionka…. i Na stracenie, które naturalnie tych spraw nie wymijają, lecz przede wszystkim liczy się w nich zawarta w tych opowieściach dociekliwość w poszukiwaniu i odtwarzaniu autentycznych losów bohaterów – prawd ogólniejszej natury, także w czysto psychologicznych przeżyciach ludzkich tamtego czasu.
Osiemnastolatek Szymon Bolesta z powieści Janusza Krasińskiego – zamknięty w dwa lata po wojnie w więziennej celi na Mokotowie, formalnie za… brak zameldowania, wraz z podobnymi sobie politycznymi, w tym także komunistami czy ludowcami oraz pospolitymi przestępcami i zbrodniarzami hitlerowskimi – dokonuje głębokiego i przejmującego obrachunku całego swego młodzieńczego żywota. Pobyt w więzieniu staje się jego pierwszym uniwersytetem życiowym. Przesłuchanie śledczych z UB, dyskusje i rozmowy prowadzone w celi (ujawniające całe spektrum polityczne ówczesnej Polski), podpatrzone sytuacje (np. jakby wzięte z Rozmów z katem), teraz dopiero otwierają mu oczy na wiele spraw, o których wcześniej nie miał zielonego pojęcia…
Na stracenie Janusza Krasińskiego nie jest jednakże tuzinkową powieścią rewindykacyjną, ujawniającą nieznane obszary kulis historii czy polityki. Ambicje pisarskie autora mają jednakże znacznie poważniejszy zakres, znacznie szerszy wymiar literacko-poznawczy. Wierność realiom, czerpanym przecież obficie i z autobiograficznego doświadczenia, jak i po conradowsku rozumiana próba „wymierzania sprawiedliwości widzialnemu światu”, prowadzą tutaj pisarza nie w stronę martyrologicznej łatwizny, lecz w dziedzinę psychologicznych i egzystencjalnych następstw niezwykłości losu bohatera. Posłuchajmy: Tego dnia zrozumiał dwie rzeczy. Po pierwsze – raz złożonego oskarżenia nie da się odwołać, po drugie – właściwie nie wiadomo, czy uznany jut za przestępcę ciągnie za sobą w dół innych, czy też ci inni obciążają politycznym balastem, windują jak na bloczku twoje rzekome przestępstwo. Tak właśnie było z nim (…). I tym to sposobem jego głupia sprawa zyskiwała zupełnie inny wymiar i zataczała coraz to szersze kręgi.
To mógłby być przecież cytat niemalże z Procesu Franza Kafki. Z tym oczywiście, że kafkowska metafora analizy i anatomii funkcjonowania irracjonalnych i samonapędzających się mechanizmów rzeczywistości, wciągających i wsysających niepostrzeżenie i bezpowrotnie jednostkę w swoje tryby, ma u Janusza Krasińskiego wymiar, jak się rzekło, całkowicie realistyczny, nasycony pulsującym krwistym mięsem swojego niezwykłego historycznego momentu”.
PS.
Dalsze losy głównego bohatera z powieści Janusza Krasińskiego Na stracenie i jego zmagania z losem byłego więźnia politycznego oraz rzecz jasna z wydarzeniami rzeczywistości społeczno-politycznej epok późniejszych z najnowszej historii Polski, aż do roku 1989, przedstawił pisarz potem w obszernym cyklu powieściowym, składającym się nadto z następujących części: Twarzą do ściany (1996), Niemoc (1999), Przed agonią (2005).