Irena Kaczmarczyk
„Struktury pamięci” Grupy Literackiej TILIA
Zupełnie przypadkowo odwiedziłam siedzibę Redakcji „Gazety Myślenickiej”, gdzie od jakiegoś czasu podsyłam swoje artykuły, wiersze. To jedna, o ile nie jedyna z lokalnych gazet, której Redakcja wywalczyła kawałek miejsca dla słowa wiązanego i regularnie zamieszcza w „Okienku Lirycznym” poezję miejscowych twórców, ale też – jak zdradził mi sekretarz redakcji Piotr Ślusarczyk – zdarza się, iż publikowane są tu utwory nadesłane z innych stron kraju, chociażby na przykład z Krakowa. Na prowadzenie stałego Okienka Lirycznego w „Gazecie Myślenickiej” niewątpliwie wpłynął fakt, iż – o czym nie wiedziałam wcześniej – sam sekretarz para się twórczością poetycką. Dlatego więc, po kilkuminutowej i przyjemnej rozmowie z redaktorem Ślusarczykiem otrzymałam oprócz kilku egzemplarzy Tygodnika Lokalnego coś „spod lady”, a tym czymś okazał się świeżo wydany Almanach Grupy Literackiej „Tilia” zatytułowany „Struktury pamięci”.
O myślenickiej „Tilii” słyszałam wielokrotnie, nawet pisałam kilka słów na krakowskiej stronie ZLP przy okazji prezentacji twórczości Piotra Oprzędka, założyciela Grupy (dziś członka Krakowskiego Oddziału Związku Literatów Polskich), który w towarzystwie Jadwigi Maliny i Eligiusza Dymowskiego czytał swoje liryki w Śródmiejskim Ośrodku Kultury w Krakowie. Ale przywołam jeszcze nieco faktów z historii tej prężnie działającej Grupy Literackiej. Otóż „Tilia” powstała 13 września 2002 r. w murach Miejskiej Biblioteki Publicznej w Myślenicach. Od 2011 roku wchodzi w skład Myślenickiego Towarzystwa Kultury. Nazwę zaczerpnęła od słowa tilia, które w języku łacińskim znaczy „lipa” a lipa znajduje się przecież w herbie Myślenic, w dodatku jest drzewem wyjątkowo delikatnym i podatnym na artystyczną obróbkę. Nie było więc chyba stosowniejszej nazwy dla poetów z tego malowniczego regionu Małopolski.
Aktualny zespół „Tilii” liczy 14. członków. Jej honorowymi członkami są także krakowscy poeci: Eligiusz Dymowski i Maciej Naglicki. W pierwszym składzie odnajdujemy nazwiska krakowskiej poetki Justyny Trembeckiej, Sławomira Hapońskiego, Krzysztofa Nogi i Macieja Skowronka.
„Tilia” w ciągu 10-letniej działalności wydała dwie publikacje zbiorowe: „Novo” (2003) i „Archipelag”(2004), zaaranżowała kilkadziesiąt spotkań autorskich na terenie Myślenic oraz województwa małopolskiego, patronuje konkursowi poetyckiemu przy Gimnazjum nr 3 w Myślenicach oraz Powiatowemu Konkursowi „Młody Poeta” im. Elżbiety Guśpiel, którego organizatorem jest GOK w Pcimiu. Szlachetna to i piękna idea kultywowania pamięci po zmarłej poetce, członkini Grupy – Elżbiecie Guśpiel, której dedykowany jest Almanach. Zresztą, nie tylko Jej, bo również Marcie Żarskiej-Krawczyk, która także przedwcześnie, bo w wieku lat 34 zmarła, zostawiając po sobie trwały ślad w poetyckiej społeczności „Tilii”.
Po przeczytaniu wstępu do „Struktur pamięci” autorstwa Eligiusza Dymowskiego, członka Krakowskiego Oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich doszłam do wniosku, że tak naprawdę najodpowiedniejszym miejscem do lektury Almanachu powinna być Plebańska Góra, gdzie rośnie legendarna, myślenicka Lipka, której jedna z autorek zbioru Danuta Kaczmarek-Nowacka poświęciła wiersz:
Lipka
Szumisz wiatrem
Schwytanym w koronę
Masz swój kawałek pamięci
Zakopany głęboko w ziemi
Poprzecinanej zmarszczkami
Kikutami suchych wspomnień
Odgarniasz przeszłość
Dając trochę szarego cienia
Wędrownym ptakom
Kreślącym losy ludzkości
W chmurnym zamęcie
Rozłożystym skrzydłem czasu
Ale moja ciekawość nie pozwoliła na odłożenie lektury do bliżej jeszcze niesprecyzowanej daty wyprawy pod Lipkę i niezwłocznie zabrałam się do czytania wierszy. I co? I doznałam wielu oczarowań. Wielu lirycznych przystanków. Urzekła mnie przede wszystkim prostota przekazu, świeżość emocji młodych autorów. Piszę młodych, bo w przeważającej liczbie są to twórcy urodzeni w latach 80-tych, absolwenci krakowskich uczelni, mający w swoich biografiach artystycznych pewne osiągnięcia, znaczący dorobek literacki a niektórzy z nich przynależą do Związku Literatów Polskich czy Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.
Generalnie poeci myśleniccy czerpią tematy z bliskiego otoczenia. Intryguje ich kondycja człowieka we współczesnym świecie. Przytoczę choćby wiersz Dominiki Ostafin, mieszkającej w Trzebuni a studiującej na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie:
Dziurawy człowiek
przekłuty miłością
do krwi zepsutej
jak metalowe sito
co rdzewieje
zbyt szybko
rozdrapany głupotą
piciem kawy z rana
rozsieczony przez
stare skrzyżowania
wbity w miasto
jak stalowa łuska
po zużytym naboju
dziurawy człowiek
na wylot od środka
czy poetycką miniaturę autorstwa Antoniny Sebesty, pracownika naukowo-dydaktycznego Uniwersytetu Pedagogicznego, zdobywczyni blisko trzydziestu nagród w prestiżowych, ogólnopolskich konkursach literackich:
Świadomość
na ziemi
zachwaszczonej historią
jestem tylko
strachem na wróble
Autorzy nie stronią od tematów osobistych. Dzielą się z czytelnikiem własnymi doznaniami, emocjami. Na przykład Piotr Ślusarczyk, wspomniany wyżej sekretarz redakcji „Gazety Myślenickiej”, który wszystkie 5 wierszy w Almanachu zadedykował żonie. W utworze zatytułowanym „Sens życia” w sposób najprostszy komunikuje:
„Wszystkie dzieła moje
są wielkie –
dopóki piszę dla Ciebie.
wszystkie drogi moje
są proste –
dopóki prowadzą do Ciebie.
(…)
wszystkie godziny mego życia
mają sens –
dopóki żyję dla Ciebie…
Są w „Strukturach pamięci” utwory poświęcone najbliższym, którzy odeszli na „niebieskie pokoje”. Jak ten, najprawdopodobniej urodzony pod Lipką, wzruszający wiersz absolwentki UJ, polonistki Ingi Maliny:
Rapsodia
Matko Boża, czy mój Tata
przywykł już do niebieskich pokoi?
Ja na ziemi nie mogę
płakać po nim…
Trochę wtedy…w kwietniu…
Za trumną deszcz i wiatr,
za trumną trzy kilometry
jak szara piechota…
równaliśmy krok: ja, Mama, brat i mój syn.
Przedtem układałam się z Bogiem:
Jeszcze Wigilia, jeszcze imieniny
świętowane, jakby naprawdę
był Ryszardem Lwie Serce, jeszcze Wielkanoc…
– Powiedz, Tato, dobra tam kawa, papierosy?
W brydża jak dawniej z panem Poldkiem…
Zamiast anielskich chórów, jestem absolutnie pewna,
proponujesz im Cohena…
Gdyby zagarnął Cię Hades, odbiłabym…
A tak…
Stoję przy Lipce na Plebańskiej Górze
i w chmury nadaję jakże niepopularnym
alfabetem Morse’a, że ja…
Zatrzymuje na dłużej jeden ze znakomitych tekstów pióra Jadwigi Maliny:
List do matki
Krzysztofa Kamila
Mamo gdy płaczesz
ja się ruszam pod ziemią
krzyże mnie bolą
nie ordery
bo przecież wszystko ucichło
gdy lekko spadałem na ziemię
myślałem nawet
w poduszkę
z haftem wyszytym przez ciebie
głowa mi pękła
gołąbeczko
pozbierała ją siostra
ta sama która po chwili
wymiotowała na schodach
dobrze mi było mamusiu
dobrze mi było i dumnie
na tym czerwonym dywanie
jak w aksamitnej trumnie
I mogłabym tak cytować, przytaczać, przywoływać. Jest bowiem w zbiorze wiele wierszy zasługujących na uwagę, ale te już zostawiam wnikliwym czytelnikom, którzy dotrą do „Struktur pamięci”, trzeciej, interesującej publikacji myślenickiej grupy literackiej „Tilia” prezentującej twórczość 14. autorów: śp. Elżbiety Guśpiel, Danuty Kaczmarek-Nowackiej, Ingi Maliny-Kuś, Jadwigi Maliny-Żądło, Anny Marii Michalik, Piotra Oprzędka, Dominiki Ostafin, Joanny Pietrzyk, Antoniny Sebesty, Piotra Ślusarczyka, Agnieszki Zięby, śp. Marty Żarskiej-Krawczyk, Anety Żądło – Michalak i Jolanty Szymskiej Wiercioch, która jako jedyna opublikowała w Almanachu ciekawe opowiadanie „Gry i zabawy dziecięce”.
Wyboru tekstów do zbiorowego tomu dokonała opiekunka Grupy „Tilia”, od niedawna członkini Krakowskiego Oddziału Stowarzyszenia Pisarzy Polskich Jadwiga Malina.
Warto więc było złożyć niespodziewaną wizytę w Redakcji „Gazety Myślenickiej” i zabrać ze sobą publikację promującą myślenicki region, której lekturę w gronie moich najbliższych przyjaciół przewiduję nie gdzie indziej a właśnie na Plebańskiej Górze pod historyczną Lipką. Z widokiem na moje wakacyjne, urokliwe miasto Myślenice. Żywię nadzieję, że jeszcze tego lata.
„Struktury pamięci”, Wydawca: Muzeum Regionalne „Dom Grecki” w Myślenicach, 2012, s.97
Kraków, 30.08.2012