Władysław Panasiuk – List z Chicago (Wpisany w życie)

0
182

Władysław Panasiuk


List z Chicago (Wpisany w życie)

 

Jan CybisŻycie człowieka, to wielki i skomplikowany proces zależny od wielu czynników natury, a czasami zwyczajnych wydawałoby się drobnostek. Uzależnienia to zupełnie inny temat.

Jak mówi piosenka: do życia potrzeba kiełbasy i chleba…myślę, że wiele więcej. Prócz podstawowych składników jak: powietrze, woda i pożywienie, ważnym jest również sen.

Nic nie może pracować na okrągło, żadna maszyna, a co dopiero człowiek zbudowany z delikatnych tkanek. „Człowiek z żelaza” nic wspólnego nie ma z człowiekiem. Tylko z pozoru jesteśmy twardzi, a tak naprawdę załamujemy się z byle powodu, choć wytrzymałość każdego człowieka jest inna. Twardzieli można spotkać na wielkim ekranie i tylko tam. Twardość i wytrzymałość, to dwa zupełnie odrębne zagadnienia. Nauka w tym względzie dość daleko posunęła się do przodu, ale nie zbadała wszystkiego.

Słyszy się tu i ówdzie o zmęczeniu materiału, ale rzadko mówi się o zmęczeniu istoty ludzkiej chyba, że jest ona przedstawicielem rządu. Ci męczą się najczęściej, ale taż najczęściej odpoczywają.

Biedni ludzie nie są objęci przywilejem wypoczynku, oni są całkowicie poza jego zasięgiem. Biedni nie wyjeżdżają na Kretę, Karaiby, Hawaje, im musi wystarczyć kilka godzin snu – dobre i to. Ostatnio staje się dość modny wypoczynek w kosmosie, bagatela za tylko 20 milionów zielonych. Cóż! wypoczywać można na rozmaite sposoby.

Większość ludzi powraca z wczasów bardziej zmęczona niż przed wyjazdem. Leżenie na plaży w upale, czy spędzenie nocy w lokalu można nazwać relaksem?. Często mylimy rozrywkę z wypoczynkiem. Po powrocie z wakacji długo odsypiamy, ale wciąż powtarzamy, że wróciliśmy do normy.

Nawet Jezus, który był Bogiem udawał się na samotny odpoczynek, wysyłał też swoich uczniów, by nabrali sił. Nie szukał zgiełku lecz samotności i zacisza. A my jak odpoczywamy?

Jeśli pracujemy w zakładzie z prawdziwego zdarzenia- przysługuje nam urlop, a jeśli nie! No właśnie – czy pracując na kontraktorce, domkach – wypoczywamy? Doskonale wiemy jak sprawy się mają, w wielu przypadkach kilka godzin snu musi zregenerować organizm i przywrócić mu siły. Musi, bo nie zawsze zdoła usunąć nadmierne zmęczenie. Ośmiogodzinna norma pracy nie została wymyślona wczoraj. Człowiek po przepracowaniu owej dniówki przestaje być wydajny i tylko sam siebie oszukuje, że jest inaczej. My pracujący w USA dobrze o tym wiemy, ale trudno pojąć to naszym pracodawcom, którzy chcą wycisnąć z każdego ile się da. Dotychczas byliśmy przekonani, że wszelkie normy pochodzą z komunizmu. Wyśrubowany czas, to zachodnia domena.

Doba podzielona jest na trzy części, właśnie po osiem godzin: praca, wolny czas dla siebie i rodziny, i sen. Na tyle każdego człowieka stać, tylko pan Wałęsa kiedyś pracował „26 godzin na dobę”, co dziś innym się też zdarza. To wszystko po to, by podkreślić swoje poświęcenie dla narodu. Nam Polakom temat dość znany.

Wakacje, to najlepszy czas na wypoczynek choćby z dość prostego względu: bycia razem z dziećmi, które mają dwa miesiące wolnego. Są też ferie, ale bardziej ograniczone czasowo. Dzisiaj rzadko która rodzina jest, albo chce być razem. Z jednej strony los rzucił młodych ludzi za granicę, by tam się odnajdywali. W kraju zarabiający grosze nadrabiają godzinami, by utrzymać rodzinę. Rzadko gdzie przestrzegane są normy pracy, ale nas przekonano, że tylko w Chinach nie przestrzega się praw pracy.

U nas jest inaczej, Polskę stać na wybudowanie jednorazowych stadionów, które podobnie do starych będą służyły „niebieskim ptakom” do wypicia wina. Zastaw się, a postaw się.

Dlaczego Niemcy, Francuzi, Anglicy, Amerykanie, Szwedzi czy im podobni, nie muszą szukać pracy poza obrębem swojej Ojczyzny. Ojczyzna, to również zapewnienie pracy dla obywateli. Ale jeśli geodeta znający się na atomistyce zarabia 110 tys. miesięcznie!…

Właśnie jemu podobni, (a jest ich wielu) są najbardziej zmęczeni wydawaniem pieniędzy podatnika. Tak jest, tak było, ale czy tak musi być zawsze? Oto pytanie, na które wciąż nie chcemy odpowiadać. Brakuje nam na to czasu, choć często jesteśmy bezrobotni.

Należymy do mądrych narodów, ale czy musimy zawsze nimi być po szkodzie?

Część świata od jakiegoś czasu zapragnęła zmian, wymieniają dyktatorów, którzy zasiedzieli się na bardzo wygodnych fotelach. Może należy je zmienić na mało wygodne taborety. Wiem, że do niewygody też można przywyknąć, ale już w mniejszym stopniu.

Globalizacja dąży za wszelką cenę wyłuskać z ludzi człowieczeństwo, odciągnąć od wiary, rodziny. Człowiek bez butów nie zajdzie daleko i akurat o tym wiedzą wszyscy.

Jak już wspomniałem walczy się z religią i to dość skutecznie. We Francji na 4 tys. wiernych przypada jeden ksiądz, natomiast 80 obywateli na jedną wróżkę. Nie wiem jak jest w Chicago, ale wróżek ci tu pod dostatkiem. Nikt nie chce wytłumaczyć, co jest ważniejsze, ale przyszłość człowieka jest coraz ciekawsza, jednak nie wielu zdaje sobie sprawę, iż od wróżek nie zależy. To ciekawe dowiedzieć się przez telefon, co nam przyniesie jutro…

Uzdrawiacze, wróżki – oto przyszłość człowieka, oto brednie, w które już uwierzyliśmy, a mówi się, że są ludzie niewierzący!

Utarło się powiedzenie, czy nawet anegdota, że niektórzy księża swoim kazaniem potrafią usypiać ludzi. To jedna z prawd, ale są też inne. Najczęściej człowiek znajdujący się w cichym, bezpiecznym i cudownym miejscu staje się szczęśliwy – samoczynnie opadają powieki. Kościół jest takim miejscem gdzie zakrzyczany, zniewolony człowiek odnajduje dach nad głową. Jak widać nie ma w tym nic złego, kiedy w Domu Bożym komuś opadnie zmęczona, ale szczęśliwa powieka. To jedno z nielicznych miejsc gdzie można pozbierać zagubione myśli.

Trudno w XXI wieku znaleźć podobne, gdzie człowiek może w spokoju poukładać życie własne i bliskich.

Wypoczynek ma różne oblicza, nie zawsze znajdujemy czas na rozmyślania, na kontemplacje.

Właśnie cisza służy najlepiej zmęczonemu codziennością człowiekowi, to ona potrafi przywrócić utracone siły i napoić pięknem, które coraz trudniej odszukać nawet w rodzinach.

Nie oznacza to jednak, że w kościele należy spać, starałem się tylko pogodzić szczęście ze zmęczeniem.

Człowiek celowo włącza radio, komputer, telewizor, by zagłuszyć zdradzieckie myśli, które błąkają się po zagubionej głowie. Zagłuszanie jest niezłą formą na usprawiedliwienie samego siebie. Cisza często każe odróżnić dobro od zła, dlatego jest niemile widziana.

Odpoczynek wpisany jest w życie, dlatego stanowi ważną część istnienia człowieka. Wciąż jesteśmy ciekawi jutra, rozkładamy talie kart, by odnaleźć utracone szczęście. Lubimy patrzeć w przyszłość.

Nie liczy się to, na co patrzymy, tylko to, co widzimy.

 

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko