Karol Oczycha
Xawery Dunikowski
Z zimnego materiału, jakim jest kamień, Dunikowski potrafił wydobyć wiele ciepła. Na wpół kanciaste postaci Tchnienia i Fatum można długo kontemplować, chociaż początkowo zostały określone jako dziwaczne. Niegdyś nie cieszące się dobrą sławą rzeźby i pomniki tego twórcy, dzisiaj wzbudzają ogromny szacunek.
Xawery Dunikowski (ur.1875 r. w Krakowie, zm. 1964r. w Warszawie) był jednym z najwybitniejszych rzeźbiarzy polskich. Pochodził ze zubożałej rodziny szlacheckiej. W młodości nie zapowiadał się jako przyszły rzeźbiarz. Naukę rozpoczął w warszawskiej Szkole Technicznej (z rysunków miał nie najlepsze oceny…). W 1896 roku w Krakowie podjął studia w Szkole Sztuk Pięknych. Jego nauczycielami byli mi: Konstanty Laszczka oraz Alfred Daun.
Po skończonych studiach wyjechał do Warszawy, uczył rzeźby w Szkole Sztuk Plastycznych. W 1905 roku zastrzelił podczas sprzeczki Wacława Pawliszczaka, rysownika i ilustratora (osierocił on wtedy trzy letnią córeczkę). Z aresztu Dunikowski został zwolniony za kaucją. W 1914 roku wyjechał do Londynu, następnie do Paryża. Do Polski wrócił w 1922 roku, objął wtedy katedrę na krakowskiej ASP.
Dunikowski wykonał wtedy bardzo słynny cykl Głów Wawelskich – dwunastu rzeźb, przedstawiających mi: Henryka Walezego i Adama Mickiewicza. Głowy nigdy nie znalazły się w Sali Poselskiej, ale stanowią własność Zamku Wawelskiego.
Podczas okupacji hitlerowskiej był więźniem w obozie koncentracyjnym Auschwitz. Brał tam udział w ruchu oporu.
Po 1954 przeprowadził się do Warszawy. W 1954 roku objął katedrę rzeźby w Państwowej Szkole Sztuk Plastycznych we Wrocławiu – na stanowisku profesora.
Ostre, kubistyczne formy, silne kontrasty światłocieniowe, mocne zniekształcenia rzeźbionych twarzy, to jedne z rodzajów obrazów, jakie kojarzą się nam z nazwiskiem rzeźbiarza. Oprócz nieregularnych form, Dunikowski rzeźbił cykle Kobiet brzemiennych – zamyślonych i delikatnych, tak jakby otaczało je pewnego rodzaju sacrum i chroniła granica szacunku, której nie można zdeptać. Ubrane w szerokie sukienki, z twarzami, na których maluje się mnóstwo uczuć, od zatroskania, przez zmartwienie, po czułość i miłość zdolną do wszelkich poświęceń, majestatyczne postacie spoglądające na brzuch, w którym chowa się życie, albo na widza będącego zakłopotanym tym spojrzeniem; mogącego tylko po cichu oddalić się, by nie naruszać świętości, jaka je otacza. Taką bogatą psychologię postaci mógł oddać tylko wrażliwy rzeźbiarz.
Dunikowski specjalizował się także w rzeźbie pomnikowej. Wykonał, między innymi, Pomnik Czynu Powstańczego, Pomnik Żołnierza 1 Armii WP i Pomnik Józefa Dietla w Krakowie. Dietl, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego (1851-1865) i prezydent Krakowa (1866-1874) ma na sobie togę rektorską, podobnie do Kobiet brzemiennych, szeroką, z wielkimi fałdami materiału.
W 1965 roku, w Królikarni, niewielkim pałacu warszawskim, otworzono muzeum artysty.