Krzysztofa Lubczyńskiego rekomendacje książkowe
Dar Anioła i inne podarunki
Pisarstwo Krzysztofa Rutkowskiego (nie mylić z głośnym detektywem), to osobna jakość w polskiej literaturze. Twórca eseistycznych książek o Mickiewiczu, o mesjanizmie i o emigracji polskiej w Paryżu jego czasów, autor niezapomnianych „Paryskich pasaży”, wyborny eseista, niebywale subtelny stylista i artysta obdarzony rzadką wrażliwością. Zbyt jednak wyrafinowany, by być przedmiotem szerokiego zainteresowania.
Właśnie nakładem „Iskier” ukazał się jego „Dar Anioła. Przepowieści”, który jest tytułem jednego z esejów w książce pomieszczonych. Rutkowski zajmuje się w tym tomie próbą odpowiedzi na pytanie „czym jest poezja”, mostem Marie w Paryżu, florenckim malarstwem, Bogiem, Kartezjuszem, małpami, antropogenezą i kleszczem, demonem Heraklita i setkami innych rzeczy, spraw i osób. A poprzez to wszystko zajmuje się bólem egzystencji, własnej i uniwersalnej. Mało kto w dzisiejszym świecie potrafi tak zjawiskowo z estetycznego punktu widzenia, tak pięknie przeżywać ból egzystencji jak Krzysztof Rutkowski. Ostatnim takim, przynajmniej w polskiej literaturze, był Zygmunt Krasiński.
Krzysztof Rutkowski – Dar Anioła”, Iskry, Warszawa 2012
*
Od Sasa do Lasa czyli bigos Tazbira
Profesor Janusz Tazbir należy do nielicznego grona pisarzy historycznych. Rozumiem ten termin w takim znaczeniu, w jakim przypisywano go kiedyś takim historykom jak Kalinka, Skałkowski, Tokarz, czy Askenazy przed wojną, a np. Baszkiewicz, Zahorski czy Kieniewicz po wojnie. Oznacza on historyka, który nie tylko prowadzi pracę stricte badawcza, naukową, ale który jej owoce potrafi przełożyć na dzieła o walorach więcej niż akademickich. Dzieła literackie w istocie. Nie przynależżne ani do poezji, ani do prozy powieściowej, ani nawet do eseju literackiego, a mimo to będące literaturą wysokiej próby.
Wydawnictwo „Iskry” wydało właśnie „Od „Sasa do Lasa”, nowy, obszerny zbiór artykułów i szkiców historycznych obejmujących trzy obszary badań profesora. Pierwszy to istniejący od dawna proceder tworzenia i wykorzystywania falsyfikatów historyczno-literackich – rzekomych pamiętników, listów i relacji. Na ogół były to dzieła historyków i pisarzy zafascynowanych przeszłością do tego stopnia, że podejmowali próby opisu przeważnie wymyślonych sytuacji w językowej i stylistycznej manierze Polaków z minionych epok. Cykl drugi obejmuje studia nad kulturą sarmacką poprzez analizę dorobku kronikarskiego i badawczego autorów takich jak: Jędrzej Kitowicz, Władysław Łoziński, Aleksander Brückner, Jan Stanisław Bystroń czy Stanisław Wasylewski. W trzeciej części książki profesor Tazbir przypomina biografie i dorobek swych ulubionych autorów, m.in. Jana Potockiego, Henryka Rzewuskiego, Józefa Korzeniowskiego, Henryka Sienkiewicza, Marii Dąbrowskiej.
Żartobliwy z lekka tytuł książki Tazbira oddaje jej gatunkowy charakter. To nawiązanie do pisarskiej formy, jaką były silva rerum, ów bigos polski, stanowiący dygresyjną mieszaninę rozmaitych ingrediencji, przeważnie literackich i historycznych, pierwszorzędnych i pośledniejszych, ale razem, w całości tworzący jakość najwyższej próby. Wnikliwa analiza, błyskotliwy styl i polemiczna pasja Autora nadaje prezentowanym tekstom, oprócz walorów poznawczych, cechy najwyższej jakości prac popularyzujących historię narodową.
Janusz Tazbir – Od Sasa do Lasa”, Iskry, Warszawa 2012
*
Wchłonąć świat
Ten tom przede wszystkim bierze się z przyjemnością do ręki. Na obwolucie widnieje reprodukcja obrazu z Luwru, „Muszle”, pędzla Leroy de Barde, pochodzącego z ok. 1800 roku. Krzysztof Pomian dokonał benedyktyńskiej pracy i stworzył monografię fenomenu kolekcjonerstwa w Paryżu i Wenecji wiekach XVII-XVIII. Nieprzypadkowo. To wtedy i tam narodziło się zjawisko zbieractwa. Ujmuje je Pomian jako rezultat narodzin „kultury ciekawości”, jako owoc „pożądania świata” , jako próbę stworzenia sobie „pomniejszonego wszechświata”. Człowiek żyje krótko i ma świadomość, że przed nim było wszystko i po nim będzie „wszystko”. Niektórych z nas ogarnia żądza, by wchłonąć w siebie całą urodę świata. Świat przedmiotów jest jednak nieogarniony. Przypomina mi się powieść kryminalna Roberta Lande „Ostatni śmieje się morderca”, drukowana w odcinkach w gazecie lokalnej „Kurier Lubelski” na przełomie 1964 i 1965 roku. Jeden z bohaterów, genialnie inteligentny psychopatyczny morderca Harold Macpherson zaprasza do swojej wilii nadinspektora policji i pokazuje mu swoją kolekcję, obejmującą przedmioty od kości kopalnych gadów po makietę reaktora atomowego. „Ależ ten człowiek musi być zachłanny. Chciałby cały świat i wszystko życie wchłonąć” – myśli jego gość.
I to jest być może dobra pointa do tej książki, którą Pomian napisał po francusku i która została na szczęście przełożona na język polski. Top monografia, panorama fenomenu kolekcjonerstwa w wymiarze historycznym, socjologicznym, psychologicznym, estetycznym, Poczytajmy sobie erudycyjne dzieło naukowe o tym, jak uroczo bogaci Francuzi i Wenecjanie wypełniali swoją egzystencję w czasach, gdy Polacy coraz mniej mieli tego, niestety, głowy.
Krzysztof Pomian – „Zbieracze i osobliwości. Paryż-Wenecja XVI-XVIII wiek”, przekład. Andrzej Pieńkos, Wyd. Słowo/Obraz/Terytoria, Gdańsk 2012