Na dziedzińcu domu Mickiewicza w Wilnie
Mówiłem przed kamerami
Wiersz o umarłej miłości.
I gęsto osiadał na mnie Puch kwitnących topoli.
Mówiłem przed kamerami
Wiersz o umarłej miłości.
I gęsto osiadał na mnie Puch kwitnących topoli.
Zapewne jest w tym jakaś metafora