(małżeński)
To wszystko już było
zostało opisane
To wszystko już było
zostało opisane
Że pod księżycem bladym
niebem wysokim w białej pościeli
że gwiazdy słowik że szumiały trawy
jak zostawiali na sobie strumyki śliny . . .
A on o dwudziestej trzeciej wyłącza komputer
wymyty i wypachniony
leży na zwykłym małżeńskim tapczanie
czeka
kiedy dokończy wreszcie rozdział
w tym swoim cholernym harlequinie
i zapluszcze woda w łazience