Jerzy Granowski
Kto jest winowajcą?
Trafiła do mnie kolejna książka poetycka Lecha Lamenta zatytułowana „Winowajca księżyc”. Autor w subtelny sposób stara się przekazać czytelnikowi swoją mądrość życiową i doświadczenie, nie tylko zrodzone z nocy oświetlonej księżycem – świadkiem przeróżnych zachowań i filozoficznych przemyśleń, – ale także powstałe z obserwacji otaczającego go środowiska oraz zamkniętego cyklu narodzin, życia i śmierci. To poetyckie opowieści życia dnia codziennego, symbiozy z przyrodą i całym wszechświatem.
…”Nasłuchałem się wielu gwiazd
z księżycem pijąc wino o północy.
Omijałem ludzi siedzących na balkonach,
By trwać w milczącej ciszy”… (Dodatek wieczorny)
Cisza, milczenie i nocny spokój to tylko obraz pozornego relaksu, gdyż życie toczy się dalej, nawet niezależnie od nas samych i często pogrążonych w samotności. Wszystko to widzi księżyc, który:
…”Śledzi nas zamkniętych w sobie, w miłosnym uścisku.
A nad nami gwiazdy niczym pochód.
Milknie wszystko, świat staje się niewinny tak, jakby nie istniał.
I my nie istniejemy już osobno”… (Uniesienie)
Poetyka Lecha Lamenta potwierdza nasze własne doświadczenia egzystencjalne, jest więc łatwa do zrozumienia i przyswajalna. Nie ma w niej też jakiegokolwiek moralizowania i ustawiania czytelnika pod ścianą. Stajemy się, mimo woli, uczestnikami obserwowanych zjawisk i marzeń nawet w „Portowym barze”:
…”Dotykam cię przez szybę wypełnioną mgłą,
pełną oparów pożądania i męskich oddechów.
Wino ma smak twoich włosów i różanych pończoch,
Które płyną świetliście między stolikami,
Wyślizgując się spoconym dłoniom i wilgotnym oczom.”…
W wierszach czuje się tajemniczość czerni nocy, magicznego blasku księżyca, często platonicznej miłości oraz strachu przed samotnością. W wielu utworach przewija się swoista modlitwa do kobiety, jawiącej się w blasku księżyca jako boginka albo nawet kryjącej się w dyskretnie pozostawianych śladach stóp na nadmorskiej plaży…
Lech Lament w sposób subtelny zastanawia się nad przeszłością i przyszłością swojego jestestwa. Wiersz „Zmienny nastrój” wyraźnie to nam podpowiada:
…”Jak na ironię, sam nie wiem kim jestem.
Czego chciałem dowieść, a co za wszelką cenę ocalić
i czy jest coś jeszcze godnego ocalenia?…
Umierały drzewa, które zasadziłem,
Choć trawy nadal szumią.
Miłość z przepowiedni też się nie sprawdziła,
Pozostały tylko wiersze i wspomnienia.”…
Zastanawiając się nad istotą życia autor poświęcił kilka wierszy swoim zmarłym przyjaciołom-poetom Arturowi Jurgawce, m.in. „Pamięci Jurgiego” oraz Włodzimierzowi Krzysztofowi Marczewskiemu, „Dyptyk – Włodkowi Marczewskiemu poświęcam”.
Tomik „Winowajca księżyc” to zbiór wspaniałych liryków, wciągających czytelnika w nurt myśli, które jakby należały do jego osobistych przemyśleń i jakby sam doświadczył czegoś nad wyraz magicznego. Polecam ten tomik, m.in. dlatego, że Lech Lament i księżyc to najwięksi winowajcy wśród wszystkich winowajców.
Jerzy Granowski
„Winowajca księżyc” – Lech Lament
Wydawca – Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna im. Włodzimierza Pietrzaka w Turku.
Ilustracje – Lech Lament
Drukarnia – UNICORN T&T w Turku
Rok wydania 2012
ISBN 978-83-61958-84-0