Wisława Szymborska nie żyje

0
146

Dziś we śnie zmarła pierwsza dama poezji polskiej, laureatka literackiej Nagrody Nobla Wisława Szymborska, poinformował sekretarz poetki.


Wisława Szymborska

Radość pisania

 
Dokąd biegnie ta napisana sarna przez napisany las?
Czy z napisanej wody pić,
która jej pyszczek odbije jak kalka?
Dlaczego łeb podnosi, czy coś słyszy?
Na pożyczonych z prawdy czterech nóżkach wsparta
spod moich palców uchem strzyże.
Cisza – ten wyraz też szeleści po papierze
1 rozgarnia
spowodowane słowem „las” gałęzie.

 
Nad białą kartką czają się do skoku
litery, które mogą ułożyć się źle,
zdania osaczające,
przed którymi nie będzie ratunku.


Jest w kropli atramentu spory zapas
myśliwych z przymrużonym okiem,
gotowych zbiec po stromym piórze w dół,
otoczyć sarnę, złożyć się do strzału.

 
Zapominają, że tu nie jest życie.
Inne, czarno na białym, panują tu prawa.
Oka mgnienie trwać będzie tak długo, jak zechcę,
pozwoli się podzielić na małe wieczności
pełne wstrzymanych w locie kul.
Na zawsze, jeśli każę, nic się tu nie stanie.
Bez mojej woli nawet liść nie spadnie
ani źdźbło się nie ugnie pod kropką kopytka.


Jest więc taki świat,
nad którym los sprawuję niezależny?
Czas, który wiążę łańcuchami znaków?
Istnienie na mój rozkaz nieustanne?

 
Radość pisania.
Możność utrwalania.
Zemsta ręki śmiertelnej.


(Z tomiku „Sto pociech”, 1967)

*

Każda śmierć jest zaskoczeniem. Nawet, kiedy zdajemy sobie sprawę, że wkrótce nastąpi, gdy spodziewamy się jej nieuchronnego przyjścia. Lecz jeśli umiera człowiek nieobcy od lat, prawie że nasz domownik, najbliższa osoba, którą znaliśmy z twórczości, strata jest olbrzymia. Trudno się z nią pogodzić i nie ma słów odpowiednich do wyrażenia bólu. Tym bardziej, że tego faktu nie można zmienić.

Jej tomiki wierszy są moimi drogowskazami. Przyjaciółmi uczącymi jak żyć. Odróżniać ziarno od plew. Mówiącymi, co jest ważne i niezmienialne, a co błahe i przemijające. Napisane językiem zrozumiałym, nad podziw kunsztownym. Są w moim sercu, na bibliotecznych półkach, stale obecne, ciągle wertowane i za każdym razem, gdy się w nich zatapiam, żałuję, że nie ma ich więcej. A teraz doszła świadomość, że „więcej” nie będzie nigdy.

M.J.




Jan Stanisław Smalewski

Wisława Szymborska odeszła

Zrobiła to

zrobiła to kotu odeszła

uwolniła się od życia przyjaciół

od Krakowa

Poranek był zaskoczony

gdy nie wstała po mleko

papieros się zdziwił 

że nie puściła dymka

Tylko śmierć ukradkiem

spoglądała na wszystko

unosząc jej mary

w noc około ziemską


Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko