Jak wielki ogień, co przestrzeń poraża,
tak miłość znowu oczy zapaliła;
bo gdzie nie spojrzę, widzę: trzepot
ptaka – w powietrzu cichym
jak uśpione morze – –
tak miłość znowu oczy zapaliła;
bo gdzie nie spojrzę, widzę: trzepot
ptaka – w powietrzu cichym
jak uśpione morze – –
Przez sny przechodzę jak przez białe
wzgórza – są przebudzenia
jak słońca w dolinie –
I twarz obracam prosto w to płonące;
istnieję bardziej niż zawsze – lecz
ginę.