Irena Kaczmarczyk: Imieniny Czesława Miłosza

0
426

Irena Kaczmarczyk

Imieniny Czesława Miłosza

 

 

Około 5. godzin trwały niezwykłe „Imieniny Czesława Miłosza” w Willi Decjusza na Woli Justowskiej w Krakowie. W niedzielę, 17 lipca – w ramach obchodów Roku Czesława Miłosza – czekała na gości prawdziwa poetycko – muzyczna uczta. Spotkanie, którego artystyczna koncepcja została oparta na połączeniu obrazu, dźwięku i słowa została zrealizowana w konwencji imieninowego przyjęcia, bo – o czym wspomniała na początku organizatorka imprezy – 20 lipca Czesław Miłosz obchodził imieniny.

 

 

W oficjalnej części uroczystości, przy Stoliku Literackim, odbyła się rozmowa -wspomnienie o Czesławie Miłoszu, w której udział wzięli: poeta Ryszard Krynicki, wszechstronny artysta i przyjaciel noblisty prof. Andrzej Strumiłło oraz dziennikarz, krytyk literacki i edytor Tomasz Fiałkowski.

Rozmowę poświęconą osobie i twórczości Poety oraz jej wpływowi na przedstawicieli różnych dziedzin sztuki prowadziła sekretarka noblisty, autorka „Rozmów o Miłoszu”, pani Agnieszka Kosińska.

 

Zacni goście przywoływali miejsca, okoliczności, w jakich osobiście spotykali się z autorem „Doliny Issy”. Prof. Andrzej Strumiłło mówił o trudnej pracy nad  zilustrowaniem 12.utworów noblisty. Obrazy, zainspirowane ostatnim cyklem Jego wierszy, wykonał  w ciągu paru ostatnich miesięcy. Zostały one wystawione w renesansowych wnętrzach Wilii Decjusza. Profesor oprowadził przybyłych gości po ekspozycji, opatrując szerokim komentarzem każdą pracę. Szczególną uwagę zwrócił na rysunek do wiersza „Dobroć” (obraz na plakacie). Słowem „dobroć” – powtarzali zgodnie wspominający noblistę – Poeta  nie szafował, ani w życiu, ani w literaturze. Wiersz ten był ostatnim utworem, który Czesław Miłosz podyktował 22 grudnia 2003 roku sekretarce Agnieszce Kosińskiej. Prowadząca rozmowę podkreśliła, że Poeta zmarł w procesie tworzenia. Potwierdzał to pan Tomasz Fiałkowski, przywołując ostatni wywiad, który przeprowadził z Miłoszem na Oddziale Intensywnej Terapii u prof. Andrzeja Szczeklika.

 

Po obejrzeniu rysunków prof. Andrzeja Strumiłły goście zostali zaproszeni na wyjątkowy koncert, a raczej spektakl muzyczny „Słuchając Miłosza”, podczas którego, na starych instrumentach, zespół Brevis Consort zaprezentował kilka utworów muzyki barokowej i współczesnej, m.in. utwór „Równoległe”, skomponowany przez obecnego na Imieninach, Zygmunta Koniecznego. Podczas spektaklu, zilustrowane wiersze Miłosza wspaniale recytował sam twórca obrazów prof. Andrzej Strumiłło.

 

O godzinie 20.30 organizatorzy –  jak na imieniny przystało  –  zaprosili gości do  Sali Kominkowej na pyszny imieninowy tort, lampkę szampana i  kawę. Wyjątkowo ciepła niedziela zatrzymała jeszcze uczestników spotkania na tarasie, gdzie delektując się poczęstunkiem, mieli okazję porozmawiać z artystami, organizatorami, dziękując im za smakowitą ucztę duchową, jaką sprawili krakowianom z okazji zbliżających się imienin autora „ Spiżarni literackiej”.

 

 

DOBROĆ

 

Wzbierała w nim czułość tak wielka, że na widok

zranionego wróbla gotów był wybuchnąć płaczem.

Pod nienagannymi manierami światowca ukrywał

swoje współczucie dla wszystkiego co żywe.

Być może odgadywali to niektórzy ludzie, ale na pewno

wiedziały o tym w sposób dla nas tajemniczy małe ptaki,

które obsiadały mu głowę i ramiona kiedy przystanął

w parkowej alei i jadły z jego ręki,

jak gdyby uległo zawieszeniu prawo nakazujące

mniejszemu chronić się przed większym,

żeby nie zostać pożartym.

Jak gdyby odwrócił się czas i znowu zajaśniały

ścieżki rajskiego ogrodu.

Miałem trudności ze zrozumieniem tego człowieka

bo z tego co mówił przezierała jego wiedza o straszności świata,

raz kiedyś doznanej i odczutej aż do samych trzewi.

Zadawałem więc sobie pytanie jak zdołał poskromić

w sobie bunt i zdobyć się na pokorną miłość.

Chyba dlatego że świat choć zły ale istniejący

uznał za lepszy od nieistniejącego.

Ale także wierzył w nieskalane piękno ziemi

sprzed upadku Adama,

Którego wolna decyzja sprowadziła śmierć na ludzi i zwierzęta.

Ale to już było coś czego mój rozum nie potrafił przyjąć.

 

[22 grudnia 2003]

 

Kraków, 16 VII 2011

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko