Krzysztof Lubczyński – DOKUMENT MYŚLENIA INTELEKTUALISTY

0
121

Krzysztof Lubczyński


DOKUMENT MYŚLENIA INTELEKTUALISTY

 

Profesor Leszek Szaruga, mniej znany pod nazwiskiem Wirpsza (syn Witolda Wirpszy, wybitnego prozaika, eseisty i tłumacza zmarłego na emigracji), literaturoznawca, krytyk, eseista, jeden z współtwórców Nowej fali (rocznik urodzenia 1946), a także prozaik, , laureat Nagrody Kościelskich i literackiej nagrody paryskiej „Kultury” – napisał wspomnienia „Podróż mego życia”.

 

„Jestem kolekcjonerem i kolekcją jednocześnie: niepowtarzalną kolekcją chwil, przeżyć, wrażeń, doświadczeń” – napisał Szaruga na jednej z wstępnych stron. Ktoś powiedział, że każdy człowiek, najprostszy nawet, najskromniejszy, każdy, gdyby tylko chciał, mógł i umiał, powinien napisać wspomnienia – każde byłyby pasjonujące. Bo los każdego człowieka jest niepowtarzalny. A co dopiero powiedzieć o Szarudze, który jest renomowanym intelektualistą i człowiekiem o ciekawej biografii.

Szaruga snuje narrację klasyczną, zaczynając od pieca,  od wczesnego krakowskiego dzieciństwa w Domu Literatów na Krupniczej (element kanonu wspomnieniowego pewnej części pokolenia literatów i twórców wchodzących w życie artystyczne Polski powojennej). Szybko jednak następuje przeskok geograficzny – w  obrębie kraju. Wraz z rodzicami Leszek przenosi się do Szczecina, który na kilka powojennych lat stał się mekką pisarzy i artystów, jako jeden, obok Krakowa i Łodzi, ważnych ośrodków kulturalnych kraju. Ma to jednak dodatkowe znaczenie. Szczecin jest polskim miastem po raz pierwszy  w dziejach, od kilku lat. Przez tysiąc lat był tylko i wyłącznie niemieckim Stettinem. Osadzenie w nim, w trybie po części administracyjnym, ludzi polskiej kultury, jest unikalnym fenomenem historycznym, społecznym, psychologicznym. Osiadają w osiedlu Głębokie i z nim związane są młodzieńcze wspomnienia Szarugi aż do wyjazdu do Warszawy.

Szaruga odtwarza atmosferę dyskusji literackich na Głębokiem (mieszkał tam przecież m.in. także Konstanty Ildefons Gałczyński, a przez Szczecin przewinął się w tamtym czasie pokaźny szereg innych znanych pisarzy, a miasto odwiedził kiedyś z autorskim odczytem Czesław Miłosz). Szaruga snuje narrację swobodną, wielowątkową, dygresyjną, nawracającą retrospektywnie, na przykład   do związków rodzinnych z Gdynią (członkowie jego rodziny należeli do współtwórców świetności Gdyni). Opowiada o swoich najważniejszych młodzieńczych lekturach (autor tych słów ma satysfakcję, że wśród tych lektur Szaruga wymienia pozytywnie wspaniałą i niesłusznie zapomnianą, francuską sagę  Martina du Garda: „Rodzina Thibault”). Potem przychodzi czas studencki w Warszawie wchodzenie w życie literackie i intelektualne stolicy lat sześćdziesiątych, klimaty warszawskie („Na Ogrodowej ktoś głośno wrzasnął, to Paramonow  młotkiem go trzasnął, tu leży ręka tam leży głowa, to jest robota Paramonowa”);  wakacje w Zakopanem, ówczesne przyjaźnie, pobyty za granicą, przede wszystkim w Niemczech zachodnich, a także wizyty w Maisons Laffitte i rozmowy z redaktorem Jerzym Giedrociem.


W książce kilkakrotnie powraca autor do słów „dochodzić do siebie”. Oznaczają one znak firmowy jego egzystencji, polegającej na „dochodzeniu do siebie” właśnie, na poszukiwaniu, często niełatwym, swojej istotnej tożsamości. Taki zresztą tytuł ma inny tom jego prozy krytycznej. Nadmienię, że Szaruga jest też między innymi  autorem świetnego zbioru szkiców o  współczesnej powieści politycznej. Autorowi tych słów najmniej może interesującym fragmentem wspomnień Szarugi wydaje się ten, któremu on akurat poświęca najwięcej miejsca i uwagi – pobyt  w więzieniu w następstwie udziału w wydarzeniach marcowych 1968 roku. To zrozumiałe, że dla autora wspomnień to arcyważne i być może przełomowe życiowo doświadczenie, jednakże autor tych słów naczytał się już co niemiara bliźniaczo podobnych wspomnień z PRL-owskiej, marcowej kozy i odczuł ich przesyt. Z góry proszę autora o wybaczenie tych słów, a dodam, że wspomnienia Leszka Szarugi, wartko napisane, są arcyciekawym dokumentem myślenia intelektualisty, przygodami człowieka myślącego i dokumentem epoki, której był świadkiem i uczestnikiem.

————————————————————-


Leszek Szaruga – „Podróż mojego życia”, Wydawnictwo Forma; Stowarzyszenie Officyna, Szczecin, Bezrzecze 2010 r.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko