Piotr Goszczycki
Własny kąt
W Dalekobieżnej serii wydawniczej grupy poetyckiej WARS, ukazała się najnowsza książka Jerzego Stasiewicza „Własny kąt”. Autor ten, dotychczas opublikował 3 tomy wierszy, oraz tom dramatów „Pojednanie”. Dowodzi to, o szerokiej wyobraźni autora, jego spostrzeganiu i obrazowaniu słowem ojczystej ziemi. Postawa ta, niejednokrotnie była nagradzana w postaci wyróżnień i nagród. „Własny kąt” jest książką prozatorską, ukazującą istotny problem, mianowicie problem szczęścia człowieka.
Akcja książki dzieje się podczas sobotniego, mroźnego przedpołudnia w momencie, gdy autor pilnuje córki zjeżdżającej na sankach. Czyni zatem podobnie, jak wielu rodziców.
W pewnym momencie do autora podchodzi bezdomny, znany jako Jasiek, bądź Jasiek Łazęga. Wywiązuje się rozmowa, która to stanowi clue całej książki. Edward opowiada
o swoim życiu, rodzinie, pracy na zachodzie i naprawdę dużych pieniądzach jakie zarabiał,
o szczęściu jakie posiadał.
Jerzy Granowski w posłowiu przypomina słowa Artura Schopenhauera, który uważał za niezbędną w życiu metodę złotego środka, aby żyć z umiarem w długiej drodze do szczęścia. Granowski pisze „Utożsamiając się ze szczęśliwym ojcem przeżywamy coś niewyobrażalnego. Nasze spojrzenie na dotychczasowe życie nabiera zupełnie innych kolorów i zaczynamy doceniać to, co mamy a czego nie chcielibyśmy utracić…”.
Bardzo ciekawym punktem opowieści Jaśka Łazęgi jest powszechna akcja „bezpieczny przejazd”, mówiąca o samochodach na przejeździe kolejowym. Na ogół są to tylko hasła, ewentualnie zdjęcia i komunikat w prasie, w mediach o zaistniałym właśnie wypadku. Nic więcej. Żona Edwarda, dwójka dzieci, oraz teściowa zginęli właśnie na niestrzeżonym przejeździe udając się nad wakacje. To był wierzchołek dobra, który zamiast nad morze, zaprowadził w inną, przykra stronę życia. To spowodowało, że Edward po wielu latach stał się Jaśkiem Łazęgą, że musiał od nowa układać sobie życie w samotności.
Historia opisana przez Stasiewicza, bez zbędnych ceregieli opisuje dwa światy. Jeden, szczęśliwego ojcostwa w obrazie beztroskich zjazdów córki na sankach, drugi w opisie końca dekady lat osiemdziesiątych i początku następnej, kiedy w Polsce trwały potężne zmiany. Na tym tle Edward był człowiekiem pracowitym, starającym się zapewnić byt rodzinie. Książka ta, przy okazji udowadnia jeszcze jedno: że praca nie jest wartością najważniejszą, lecz czas – poświęcony rodzinie.
Bezdomny Jasiek Łazęga jak szybko się pojawia, tak szybko odchodzi, taszcząc siatkę
z dobytkiem. Być może wraz z Jego przyjściem nastaje dygresja, dlaczego On przychodzi, czego chce. Przecież to niepotrzebny widok dla bawiących się obok dzieciaków. Kiedy bohater odchodzi – pozostawia autora w bardzo nieciekawej sytuacji, która jednoznacznie mówi o… „Własny kąt” Jerzego Stasiewicza, jest historią prawdziwą, która na skutek „bezpiecznego przejazdu” spowodowała odsłonięcie jeszcze jednej, prawdziwej twarzy.
Jestem przekonany, że istnieje pewien niedosyt takich jak ta historii ludzi nie owiniętych szalem codzienności, czy łamiących stereotypy myślenia.
Patronat nad książką objęła grupa poetycka WARS, portal Nakapie.pl; portal Kuźnia Literacka oraz Muzeum Kolejnictwa w Warszawie.
Jerzy Stasiewicz: „Własny kąt”; Wyd. Komograf; Warszawa 2011