Krzysztof Lubczyński – Świat zaginiony w oku Iwaszkiewicza

0
195

Krzysztof Lubczyński

Świat zaginiony w oku Iwaszkiewicza

W ubiegłym oraz w kończącym się roku wszyscy zainteresowani mieli okazję do zasmakowania wreszcie od lat oczekiwanej, smakowitej gratki w postaci dwóch pierwszych tomów dzienników Jarosław Iwaszkiewicza. Nie wszyscy jednak pewnie spodziewali się, że ten wielki pisarz, jednocześnie witalny, zachłanny niemal na życie i głęboko pesymistyczny, mógł być aż tak mroczny, jakim objawia się w swoich dziennikach.

Tym więc, którzy, choćby w okresie świątecznym, chcieliby poczytać Iwaszkiewicza nieco bardziej pogodnego wypada polecić wznowienie, po wielu latach, jego wspomnieniowej „Książki moich wspomnień”, tym razem wzbogaconej, przez Wydawnictwo Zy-sk i Spółka z Poznania, bogatym zestawem starych fotografii oraz przez piękną oprawę graficzną.. Można by sobie oczywiście zadać pytanie o dwoistość duchowej natury Iwaszkiewicza, o pisanie podwójne o swoim życiu, w wersji  – używając fraz współczesnych – „light”” i w wersji „hard”, ale najlepiej złożyć to na karb arcyskomplikowanej, niesłychanie wyrafinowanej osobowości pisarza i doceniać jego szczerość w dziennikach, szczerość, która akurat nie należy do pierwszoplanowych cech kultury polskiej w ogólności – kultury, w której dominuje raczej skłonność do przeanielania i przeanielania się. I w której, w porównaniu z Zachodem, mało mamy takich pisarzy jak Celine czy Genet, brutalnie zdzierających maski z siebie i ze swego społeczeństwa.

 

„Książka moich wspomnień” jest cudowną gawędą o świecie zaginionym, o polskiej społeczności na ukraińskich kresach jeszcze sprzed I wojny światowej, o rodzinie Iwaszkiewicza, o rodzie Szymanowskich i jego ukochanym Karolu, o domach i ludziach, o roku 1920 i Międzywojniu, o niebywałym fenomenie Zakopanego lat dwudziestych i trzydziestych, o Lechoniu i świecie literatury i sztuki tamtej Polski. Wszystko to widzimy jakby w sepii, opowiedziane tą niemal sienkiewiczowską frazą Iwaszkiewicza. Jest to też jakby inna, pamiętnikarska wersja „Sławy i chwały”. Rozkoszna lektura.

 

Jarosław Iwaszkiewicz – „Książka moich wspomnień””, Wydawnictwo Zy-sk i Spółka, Poznań 2010

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Proszę wprowadź nazwisko